Kielce v.0.8

Fotografia

  wystawy  

Paweł Opaliński "Krajobraz minimalny" - fotografia

Galeria BWA, Sandomierz Fotografia Paweł Opaliński

InfoPaweł Opaliński jest absolwentem Wydziału Grafiki i Malarstwa ASP w Łodzi – dyplom z wyróżnieniem w pracowni projektowania grafiki wydawniczej. Doktorat w łódzkiej ASP w 2011 roku. Autor kampanii reklamowych i projektów graficznych wielu publikacji – w tym kilkunastu layoutów prasowych; ilustrator i fotografik. Członek ZPAF od 2008 roku, za twórczość fotograficzną otrzymał szereg nagród i wyróżnień, w tym: dziesięciokrotnie wyróżnienia honorowe International Photo Awards /Photographer of the Year/USA, Monochrome Awards /UK, Paris Photography Prize oraz dwukrotnie Grand Prix konkursu im. Jana Sunderlanda, Grand Prix Biennale Fotografii Górskiej i Grand Prix Cyberfoto. Twórczość projektową i fotograficzną dzieli z pracą dydaktyczną. Wykładowca Europejskiego Wydziału Sztuk AFIBV w Warszawie, Wyższej Szkoły Informatyki i Umiejętności w Łodzi oraz Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. W latach 2011-2014 pełnił funkcje wiceprezesa Zarządu Okręgu Świętokrzyskiego Związku Polskich Artystów Fotografików w Kielcach i członka Rady Artystycznej Zarządu Głównego ZPAF w Warszawie.

OD AUTORA

Krajobraz minimalny - to zbiór obrazów będących ekwiwalentem i pretekstem do uruchomienia w świadomości odbiorcy projekcji dotyczącej zapisanych w pamięci emocji i archetypów związanych z percepcją krajobrazu. Krajobraz – jako istotny, nieodłączny i nieodzowny element naszej rzeczywistości wyzwala w nas emocje: poczucie piękna, radość, zadumę, tęsknotę za utraconym rajem, itp. Jako element biologicznie ważny dla zachowania gatunku – krajobraz oddziałuje na naszą podświadomość nawet przez swoje pojedyncze składowe. Widok podstawowych i utrwalanych w zbiorowej świadomości człowieka przez setki lat elementów jest sygnałem wystarczającym do uruchomienia szeregu odczuć, wspomnień i wyobrażeń. Zespół minimalnych fragmentów krajobrazu: poziomej linii horyzontu, pionowych linii drzew, sinusoidy czy paraboli pofałdowania płaszczyzny terenu - poprzez ich wielokrotność i rozgrywające się między nimi napięcia – staje się kodem.
W kodzie tym zawarty jest też zapis mozolnych wysiłków człowieka nad przeorganizowaniem własnego otoczenia. Człowieka, który korzystając ze wspaniałego dziedzictwa ziemi, zagarnął wszystkie środowiska.

Na słowackim Podtatrzu jest stara kopalnia wapieni. Wypatrzyłem ją wędrując po Tatrach Wysokich. Wokół niej rozległe połacie ziemi, hałdy i hektary wiatrołomów. Stojąc między Tatrami a kopalnią widać z jednej strony krajobraz doskonały, dzieło Boga - z drugiej strony krajobraz pokraczny, dzieło człowieka. To działa jak wykres obrazujący porównanie możliwości. Najbardziej uderzające jest to, że kiedy patrzy się na ten pokraczny widać w nim podobieństwo do tego majestatycznego. Myślę, że gdyby zabrakło innego, ten pokraczny z czasem zaczęlibyśmy hołubić. I nad tym niezdarnym dziełem ludzkim pochyliłem się z aparatem. Kupka ziemi, skamieniały cement, zakurzona szyba pokryta olejem silnikowym, sterta gałęzi, porysowany blok skalny, odcisk opony samochodowej - układały się w opowieść o możliwościach człowieka. I o lepionym przez niego nieporadnie krajobrazie.

Prace z cyklu "Krajobraz minimalny" w istocie nie są dla mnie pejzażami. Raczej pretekstami do myślenia o pejzażach. Lub imitacjami, które - odnosząc się do archetypu pejzażu - wywołują w mózgu odpowiednie projekcje, i co za tym idzie, emocje właściwe oglądaniu pejzaży. Zajmując się od lat projektowaniem graficznym i prowadząc badania dotyczące wpływu grafiki na percepcję komunikatu wizualnego, sformułowałem teorię, że o emocjonalności obrazu decydują składniki elementarne ("minimalne"): proporcje zawartości pionów i poziomów czy kształtów agresywnych i łagodnych. Trzy pionowe kreski - płaczesz, trzy długie poziomy - zasypiasz. Podobnie z krajobrazem: długi poziom i kilka krótkich pionów - mózg wysyła nam sygnał: "Drzewa"; pozioma sinusoida - mózg podpowiada: "Góry". W rzeczywistości, większość prac, to fotografowane z bliskiej odległości fragmenty kamieni lub ziemi. Czasem sypiący się i podrapany tynk na ścianie, pojedyncza gałąź, lub kępka trawy, które imitują np. rozległą panoramę lasu. Być może nasza przyszłość to takie właśnie imitacje - namiastka i pretekst do wspominania krajobrazu naturalnego, który zanika w zastraszającym tempie.

Paweł Opaliński



Linkhttp://www.bwasandomierz.pl

Error connecting to mysql