Kielce v.0.8

Teatr
Mój niepokój ma przy sobie broń Mateusza Pakuły

 drukuj stron�
Teatr Recenzje Mój niepokój ma przy sobie broń,Teatr Żeromskiego,Mateusz Pakuła,Julia Mark,
Wys�ano dnia 29-03-2013 o godz. 10:53:00 przez rafa 7179

W 1909 r. Filippo Tommaso Marinetti ogÅ‚osiÅ‚ Å›wiatu manifest programowy wÅ‚oskich futurystów. Manifest futuryzmu odrzuca tradycjÄ™ i to, co minione, caÅ‚Ä… nadziejÄ™ pokÅ‚adajÄ…c w przyszÅ‚oÅ›ci. Ze Å›miaÅ‚oÅ›ciÄ… wyÅ›miewa uroki Nike z Samotraki, piÄ™kno dostrzegajÄ…c w technologii. MÄ…drzejsi o kolejny wiek, możemy ocenić, czy bezkrytyczna wiara w postÄ™p bywa niebezpieczna?



Czujecie niepokój? Mateusz PakuÅ‚a – dramaturg spektaklu Mój niepokój ma przy sobie broÅ„ – najwyraźniej tak, a Julia Mark – reżyser, przekÅ‚ada na kieleckÄ… scenÄ™ niepokój PakuÅ‚y. Pojawia siÄ™ zatem pytanie, co niepokoi mÅ‚odego czÅ‚owieka zaangażowanego w sztukÄ™? PakuÅ‚a obdarza swoim zainteresowaniem przedmiot, a nie podmiot. LÄ™ka siÄ™ o caÅ‚y Å›wiat. Próbuje objąć tekstem dramatu niemal wszystkie problemy wspóÅ‚czesnej cywilizacji. ChciaÅ‚by opowiadać o towarzyszÄ…cych im emocjach we wÅ‚asnym, poetyckim jÄ™zyku teatralnym – jak można dowiedzieć siÄ™ z wywiadu udzielonego Gazecie Teatralnej wydawanej przez Teatr im. Stefana Å»eromskiego. Scenariusz Mojego niepokoju… korzysta z wielu różnorodnych tekstów kultury, poczynajÄ…c od Apokalipsy Å›w. Jana przez twórczość Houllebecqa, na piosenkach Bryana Adamsa koÅ„czÄ…c ( i wielu innych). Punktem wyjÅ›cia sÄ… jednak Podróże Guliwera Jonathana Swifta.

Motyw wÄ™drówki po fantastycznych krainach w celu uwypuklenia bolÄ…czek wcale realnego spoÅ‚eczeÅ„stwa – rodem z oÅ›wiecenia, jak siÄ™ okazuje niewyczerpany zabieg reżyserski– posÅ‚użyÅ‚ Mark za oÅ› spektaklu. Postacie podróżujÄ… kolejno po: Wyspie Liliputów, Wyspie Arvo, krainie Hibakusza i wyspie Troskliwych Misiów. Aby przenieść siÄ™ na odlegÅ‚Ä… galaktykÄ™ wystarczy zaÅ‚ożyć kask, a gra Å›wiateÅ‚ sterowana przez Mateusza WajdÄ™ teleportuje nas (jak Power Rangersów – pamiÄ™tacie?) w nieznane miejsca. Nie wolno zapomnieć o muzyce granej na żywo i skomponowanej przez Antonisa Skoliasa oraz Mr Krime. Akompaniament wspóÅ‚tworzy nastrój scenicznych wydarzeÅ„, pojawia siÄ™ motyw przypominajÄ…cy podkÅ‚ad muzyczny gry wideo Mario (a to pamiÄ™tacie?), uÅ›wiadamiajÄ…c widzom, że poruszamy siÄ™ po Å›wiatach wirtualnych. Muzyka, choć uatrakcyjnienie niÄ… spektaklu to trafna decyzja, nie zachwyca perfekcyjnym dopasowaniem do fabuÅ‚y.

Guliwerów, inaczej niż w angielskiej powieÅ›ci, jest kilku. WychodzÄ…, jak pozostali bohaterowie, z dziur w Å›cianach scenografii zbudowanej z pÅ‚yt pilÅ›niowych. Za zagospodarowanie sceny i kostiumy odpowiada Justyna Elminowska, której należy siÄ™ uznanie zwÅ‚aszcza za to drugie. Mam na myÅ›li ucieleÅ›nienie przerażajÄ…cych reniferów i „sÅ‚itaÅ›nych” misiów – osobowość każdego z nich jest podkreÅ›lona doborem odpowiedniej czapeczki. Scenograf zdoÅ‚aÅ‚a pomieÅ›cić na scenie zespóÅ‚ z instrumentami wtÅ‚aczajÄ…c go w tylnÄ… Å›cianÄ™, za pomocÄ… zdjÄ™cia serii kwadratów wywoÅ‚ujÄ…cego zÅ‚udzenie optyczne tunelu.

Brawurowo zaczyna Wojciech Niemczyk, wyskakuje z gÅ‚Ä™bi sceny i przekrzykujÄ…c muzykÄ™ wygÅ‚asza swój monolog, potem siada i spokojnie obserwuje, jak show go on za sprawÄ… charyzmatycznego Liliputa Wodzireja (Dawid ŻłobiÅ„ski), który prowadzi teleturniej. ZabawÄ™, w której uczestnicy o zÅ‚u opowiadajÄ… bez zakÅ‚opotania (czy na pewno?), ważne, żeby byli szczerzy, bo prowadzÄ…cy nie znosi kÅ‚amstwa – rzecz jasna chodzi o niewygodnÄ… prawdÄ™. Demoniczny wodzirej wprowadza publiczność w rzeczywistość przedstawienia, w którym króluje czarny humor i ironia. Skafandry, w które ubrani sÄ… mieszkaÅ„cy pierwszej odwiedzonej planety wieÅ„czÄ… koÅ‚nierze ortopedyczne (koÅ‚nierz showmana powleka zÅ‚ota nitka) majÄ…ce zwrócić uwagÄ™ na pogruchotane krÄ™gosÅ‚upy moralne postaci. Zachwyca dobrze wykonany monolog zmysÅ‚owej reniferzycy (Dagna Dywicka) mówiÄ…cej miÄ™dzy innymi, o tym z jakÄ… Å‚atwoÅ›ciÄ… ludzie zrzucajÄ… wÅ‚asne winy na Boga. Nie można oprzeć siÄ™ refleksji, co zrobić, jeÅ›li „jesteÅ›cie tylko Wy, ludzie”. Renifer Arvo (Edward Janaszek) podczas rozmowy z Guliwerem 2 niczym demiurg steruje wyimaginowanÄ… cybernetycznÄ… przestrzeniÄ… przedstawiajÄ…c rzeczywistość, w której sÅ‚owa sÄ… zbÄ™dne i delikatnie mówiÄ…c nie zadaje siÄ™ pytaÅ„. Aktorsko należy wyróżnić też JoannÄ™ Kasperek, która profesjonalnie, z dystansem traktuje w spektaklu swojÄ… kobiecość. Nie urzekÅ‚ mnie jeszcze, debiutujÄ…cy na kieleckiej scenie Krzysztof Grabowski (m.in. Guliwer 4).
NaprawdÄ™ zabawna jest część spektaklu, w krainie Troskliwych Misiów komunikujÄ…cych siÄ™ ze sobÄ… wyÅ‚Ä…cznie Å›piewem piosenek Bryana Adamsa (Niemczyk istotnie dobrze Å›piewa). Misie sÄ… różowe, pocieszne, urocze i bardzo miÅ‚e dla wszystkich – pod warunkiem, że lubisz „fik, fik”. Przecież, nie jesteÅ› pedaÅ‚em, prawda? JeÅ›li jednak, nie lubisz ulubionej zabawy misiów, czyli orgiastycznego seksu, to jednak jesteÅ› pedaÅ‚em i misie bÄ™dÄ… musiaÅ‚y CiÄ™ ukarać. PrzemieniÄ… siÄ™ w zÅ‚oÅ›liwe, bezwzglÄ™dne potwory, przypominajÄ…ce karliczki z „OpowieÅ›ci letniej” Katarzyny Kozyry. WedÅ‚ug mnie na tym spektakl mógÅ‚by siÄ™ zakoÅ„czyć. UjÄ™ta w czarnÄ… komediÄ™ parodia przewrotnej ludzkiej natury jest dość wymowna.

PakuÅ‚a i Mark rozkÅ‚adajÄ… wachlarz problemów dzisiejszego Å›wiata: gÅ‚ód, aborcja, przestÄ™pstwa, AIDS, choroby raka, nieznoÅ›na mÅ‚odzież, hipokryzja pozornej tolerancji wobec homoseksualistów, komercjalizacja i wirtualizacja Å›wiata, w którym zaczyna brakować miejsca na indywidualność… Tak, to wszystko niepokoi. Ale, co jeÅ›li po wyjÅ›ciu ze spektaklu nie czujemy siÄ™ zdruzgotani? Czy powinniÅ›my czuć siÄ™ winni? Z niecierpliwoÅ›ciÄ… czekam, aż PakuÅ‚a „wynajdzie” nowy jÄ™zyk teatralny, w którym opowie mi wiÄ™cej o kolorach broni moich niepokojów. Propozycja Julii Mark jest natomiast nowoczesna i interesujÄ…ca, ale brakuje jej zapanowania nad formÄ….


Paulina Drozdowska


Komentarze

Error connecting to mysql