Bukareszt

Przeszukując Internet pod kątem haseł „turystyka” i „Bukareszt”, nie spodziewajmy się imponujących wyników.



Lecąc do Bukaresztu w samolocie miałem różne wyobrażenia tego miasta. Z jednej strony – Rumunia, góry, morze, mistyka, klimat. Z drugiej – stolica, ruch, gwar, beton. Pierwsze wrażenie nietypowe. Różnica temperatury pomiędzy Warszawą a Bukaresztem podobno wyjątkowo wyniosła ponad 15 stopni. O odbiór z lotniska najlepiej poprosić znajomych. Autobus do centrum jeździ mniej więcej co godzinę. Taksówek nie polecam z uwagi na dość niejasne układy i ceny, o czym przy okazji kolejnego pobytu przekonałem się niestety na własnej skórze.

Jadąc przez śródmieście, mijamy zaciszne parki obok betonowych molochów oraz nowe budynki obok mniej lub bardziej stylowych ruin. Przeczytałem gdzieś, że w przeszłości Bukareszt nazywany był "Drugim Paryżem". Skojarzenie to odżyło w mej głowie, gdy mijaliśmy ogromny łuk triumfalny, pod którym błyskały aparaty fotografów robiących sesje ślubne.

Miejscem spotkania z innymi znajomymi był dworzec kolejowy Gara de Nord - największy w stolicy. W skrócie: dwa zadaszone pasaże, duży gwar i wiele torów rozjeżdżających się w różne strony. Stamtąd udaliśmy się do oddalonego o około kilometr Hostelu. Zagłębiając się w mniejsze uliczki Bukaresztu, często natrafiamy na inny świat. Niewielkie domki wprost kipiące od architektonicznych detali. Niestety często popadają w ruinę, również przez nieudolne remonty.

Jedną z większych atrakcji miasta jest pusty już budynek Parlamentu. Drugi pod względem wielkości budynek świata, nieużywany z powodu nierentowności utrzymania go. Dla miłośników zakupów w samej stolicy znajduje się kilka hipermarketów z większymi lub mniejszymi galeriami handlowymi. Ceny są porównywalne do polskich zależnie od tego, według jakiego kursu uda nam się wymienić walutę. W Kielcach rumuńskie leje nie są popularne, dlatego ich ceny mogą być wyższe. Nie polecam też wymiany na lotnisku, gdzie przelicznik często jest podwójną wartością normalnej ceny.

Rzeczą urzekającą w Bukareszcie są rozległe i dobrze utrzymane parki. Można w nich spacerować do woli dniami i nocami. Jeżeli jesteśmy w temacie nocy, to w Bukareszcie o tej porze kwitnie życie – wiele kawiarni, pubów, restauracji i dyskotek otwiera swoje podboje. Poruszać po Bukareszcie możemy się za pomocą autobusów, tramwajów, trolejbusów, metra i taksówek. Rzeczą rzucającą się w oczy dla podróżnych są wszechobecne kable wiszące na słupach w ilości momentami przesłaniającej niebo.

Bukareszt jako miasto ma to „coś” w sobie. Warto go odwiedzić, mimo dość dużej odległości. Na pewno każdy znajdzie tam coś dla siebie. Nieważne, czy lubisz zaciszne uliczki, czy gwarne place – Bukareszt powinien znaleźć się na twojej liście miejsc wartych odwiedzenia. Na mojej jest już odhaczony.

Jakub Juszyński


Data publikacji: 03-11-2009 o godz. 15:23:10, Temat: Turystyka i Podróże

Artyku� pochodzi z serwisu Wici.Info Array
Link do artyku�u: Array/News,bukareszt,11980,html