Szkolne emocje

Bycie emo jest w modzie! To subkultura oraz nurt filozoficzny, do którego należy głównie nastoletnia młodzież top młodzież.



Stereotypowy przedstawiciel tej subkultury to nigdy nie uśmiechający się nastolatek z czarnymi lub wybielonymi, lekko przetłuszczającymi się albo nadmiernie wysuszonymi włosami, grzywką zakrywającą 3/4 twarzy, bladą cerą oraz paznokciami pomalowanymi na czarno. Oczy ma zazwyczaj mroczne, rozmazane, przerysowane eyelinerem i wzmocnione tuszem. Oczywiście widzą to, co chcą widzieć. Jego usta są niechętne, wybielone i pełne pseudopoetyckich bełkotów.



Ubierają się w obcisłe ciuchy w ciemnej tonacji, które podkreślają ich cierpienie i ból. Zdecydowana większość ubrań w jego szafie jest w paski, czaszki lub szachownice. Nie noszą plecaka, dźwigają wypchaną mechanicznymi zabawkami torbę. Ulubionym miejscem przesiadywań emosów są pozerskie, biedne, zadymione kluby oraz chodnik przed supermarketem. W tych pierwszych emowcy spotykają się w celu ukazania swej wrażliwości wśród ludzi ślepych na piękno ich duszy. Drugie miejsce służy zaś opłakiwaniu z innymi emowcami wizyty w skateparku.

Nie ma mowy o jakiejkolwiek sensownej rozmowie. Mają swoje zdanie na każdy temat i nawet, jeśli głoszą nieprzeciętne herezje, to i tak ty się mylisz. Szkoła jest im obca, ale tkwią w niej jak pozostali. A wycofanie nie jest wskazane, a więc witaj szkoło i do przodu!

Monika Zielińska-Kozieł


Data publikacji: 21-07-2010 o godz. 13:16:45, Temat: Moda

Artyku� pochodzi z serwisu Wici.Info Array
Link do artyku�u: Array/News,szkolne_emocje,12465,html