Blue Jasmine

Przejmująca, choć nie pozbawiona moralizatorskich zapędów opowieść Wooddy’ego Allena o kobiecie, która zasłuchana w romantyczne uniesienia własnej duszy, poniosła największą porażkę  życia.



Akcja filmu przebiega początkowo wśród ludzi najbogatszej warstwy społecznej oraz w atmosferze przepychu, w której Jasmine, a właściwie Jeanette czuje się, jak ryba w wodzie.
Tak bardzo ma się  z  tym dobrze, że stara się nie dostrzegać pierwszych zbliżających się oznak rozpadu tej idealnej egzystencji. Zamożna kobieta, tak bardzo przesiąknięta środowiskowym blichtrem, przy tym nie dopuszczająca do siebie najdrobniejszych sygnałów dobiegających z realnego świata, zbiera po latach owoce własnych działań, a raczej ich braku .
Polityka „przymykania oczu” na fundamentalne dziedziny własnego życia mści się okrutnie, zabierając bohaterce, to, co miała najcenniejszego czyli rodzinę oraz majątek.
 Zdradzający mąż, którego żona bezgranicznie ufając, nie kontroluje i nie sprawdza, na co wydaje jej osobisty majątek, czuje się coraz pewniej, romansując tuż pod jej bokiem. A wyrzuty sumienia zagłusza drogimi „prezentami” oczywiście wydanymi za pieniądze małżonki.
 Podczas gdy Jasmine przyglądamy się z bliska, dostrzegając niedoskonałości jej ciała i ducha, Hal pozostaje gdzieś daleko, pojawiając się na parę chwil,nie mając nigdy czasu dla żony, co czyni go jeszcze bardziej obcym. Gdzieś na rogu obcałowuje się z kochanką, gdzieś omawia interesy z przyjaciółmi. Gdy się zjawia, to po to, by uzyskać jej podpis gwarantujący mu kolejny dopływ gotówki lub rzadziej dając żonie drogi prezent jako zamiennik jego nieobecności w jej sypialni.
  
Kreacja Aleca w roli idealnego męża pochłoniętego interesami jest niesamowicie wiarygodna. Staramy się nie współczuć Halowi z powodu nieudacznictwa.
  Baldwin ukazuje także dwoistość natury biznesmena, który wie, choć stara się ukryć, że bez pieniędzy żony jest nikim. Gdy majątek przepada, a Hal wpada w długi, wszystko się sypie. Hal zdobywa się wreszcie na decydujący krok, wyznanie prawdy i ucieczkę z kochanką.  Zrozpaczona Jasmine wydaje go FBI.
 Dodatkowym wstrząsem dla Jasmine   staje się zachowanie jej  syna, który tego samego dnia pakuje się i opuszcza rodzinne gniazdo, by rozpocząć ubogie  życie, ale za to na własny rachunek.
    Od tego momentu Jasmine zostaje całkiem sama. Traci niemal  zmysły i ostatkiem sił postanawia ratować się ucieczką do wzgardzonej uprzednio siostry Ginger ( Sally Hawkins) z ubogiej dzielnicy San Francisco.
  Ginger  przyjmuje ją, pragnąc jej postawić ją na nogi.. Ona jednak nie jest w stanie pozbyć się wielkopańskich  manier i przyzwyczajeń. Bohaterka dumna była  dotychczas ze swych umiejętności bycia damą. Jednak zmiana środowiska, powoduje, że staje się ona łatwym łupem dla innych.
 Czuje się bezradna , nie mogąc pozwolić sobie na najnowsze kreacje od najlepszych projektantów i nie mogąc żyć na takim poziomie, jak wcześniej. Jej nieodłącznym przyjacielem staje się teraz alkohol, który wraz z pastylkami na ukojenie nerwów ma ją uleczyć i pomóc przejść jako tako przez resztę życia. Kiedy spotyka odpowiedniego mężczyznę na swej drodze, znów okłamuje jego i przy okazji siebie, nazywając własne kłamstwa nic nie znaczącym koloryzowaniem.
Nowo poznany mężczyzna nagle przez przypadek dowiaduje się prawdy, doznaje wstrząsu i porzuca Jasmine.      

     Bohaterka znów nie przejmuje się   realiami codzienności i pewnego dnia, nie zważając na wilgotne po kąpieli włosy, wychodzi z domu i rozpoczyna wewnętrzne dyskusje na parkowej ławeczce, mając przed oczami chwile ze swej świetnej i nieświetnej przeszłości z Halem. Od czasu do czasu uśmiecha się, nucąc refren piosenki „Blue mon”, która przypominała jej najszczęśliwszy moment życia.
    
W roli tytułowej wystąpiła Australijka Cate Blanchett znana z mnóstwa ról filmowych, między innymi, zdobywczyni Oscara za drugoplanową rolę w filmie „Aviator”. Doskonale nakreślona postać Jasmine wraz z kompletem mocnych stron i słabości trafia widzom do serc, ale też uczy. Pokazuje bowiem, kim można się stać, będąc głuchym na prawdę i bojąc się utraty wygodnego życia. Znakomitej Cate Blanchett partneruje Alec Baldwin (Hall) podobno umieszczony w magazynie People jako jeden z 50 najpiękniejszych ludzi świata w 1990 roku. A za kreację Stanleya Kowalskiego w wersji telewizyjnej CBS” Tramwaj zwany pożądaniem” (A Streetcar Named Desire, 1995) z Jessicą Lange był nominowany do Nagrody Emmy i Złotego Globu.

   W filmie prezentuje się rozmaitość i bogactwo charakterów postaci dalszego planu. Mamy tu zazdrosnego partnera, napalonego szefa, fałszywe przyjaciółki, rozwódkę rozpaczliwie usiłującą posklejać własną rodzinę i tchórzliwego kochanka. W kpiarskim światku Allena podpatrujemy, w jak bezlitosny sposób i z jakim skutkiem każda z wymienionych osób walczy o własne interesy. Gra toczy się o posiadanie, a pokonuje się przeciwnika jego własnymi kompleksami i słabostkami.

   Dramat obejrzałam z zainteresowaniem, jednakże, tym razem, nie polecałabym go widzom oczekujących pogodnej rozrywki.                                                                                                                                                                                           

A.P.


Data publikacji: 22-09-2013 o godz. 20:05:41, Temat: Kino

Artyku� pochodzi z serwisu Wici.Info Array
Link do artyku�u: Array/News,blue_jasmine,13677,html