Szczepionka przeciw wściekliźnie przyczyniła się do gwałtownego wzrostu populacji lisów w naszym województwie. Ale są dwie strony medalu. Więcej lisów to więcej szkód. Od początku roku w Wojewódzkim Inspektoracie Weterynarii stwierdzono tylko jeden przypadek wścieklizny u lisów. - To dowodzi, że akcja szczepień działa bardzo dobrze. ">

Coraz więcej lisów w Świętokrzyskiem

Szczepionka przeciw wściekliźnie przyczyniła się do gwałtownego wzrostu populacji lisów w naszym województwie. Ale są dwie strony medalu. Więcej lisów to więcej szkód. Od początku roku w Wojewódzkim Inspektoracie Weterynarii stwierdzono tylko jeden przypadek wścieklizny u lisów. - To dowodzi, że akcja szczepień działa bardzo dobrze.



Jeszcze dwa, trzy lata temu wśród badanych lisów stwierdzono około 100 zachorowań rocznie, a pod koniec ubiegłego wieku zdarzało się, że nawet 250 - informuje Paweł Banasik, świętokrzyski wojewódzki lekarz weterynarii.

Okazuje się, że skuteczna szczepionka oznacza problemy dla leśników. - Lisów jest coraz więcej. W konsekwencji zmniejsza się liczba drobnych zwierząt leśnych. Ubywa zajęcy, bażantów. Lisy atakują też zwierzęta domowe - mówi Piotr Jarosz, szef Nadleśnictwa Chmielnik. Jeden z leśniczych zrezygnował przez nie z hodowli indyków. - Ptaków było dziesięć. Któregoś dnia wyszły na spacer, żaden nie wrócił, a leśniczy drugi raz nie chciał ryzykować - opowiada Jarosz.

Jedynym sposobem na ograniczenie rosnącej liczby lisów są polowania. - Niestety, sezon polowań zaczyna się 1 sierpnia, a kończy 31 marca. Jest tak pomyślany, że do zwierząt można strzelać dopiero wtedy, kiedy młode są już samodzielne i bez problemu poradzą sobie same w lesie - tłumaczy nadleśniczy Jarosz. Tylko niektóre koła łowieckie polują na lisy przez cały rok. - Tak jest na terenie ostoi cietrzewia w naszych lasach. Cietrzewie są dużo rzadsze od lisów i trzeba je przed nimi chronić - wyjaśnia Jarosz.


Lis (Vulpes vulpes)

Należy do rodziny psów. Według potocznej opinii uważany jest za jedno z najsprytniejszych zwierząt leśnych. Potwierdza to budowa schronienia lisa. To długa podziemna nora, która może mieć nawet 30 metrów długości. W jej środku znajduje się większa komora. Z tego schronienia lis może umknąć jednym z kilku przemyślnie ukrytych wyjść. Lis jest leniuchem, dlatego często nie kopie swojej norki, tylko wypędza z niej dotychczasowego właściciela, na przykład borsuka. Jest przy tym bardzo ostrożny. Gdy tylko wyczuje zagrożenie, porzuca zdobycz i ucieka. Młode liski przychodzą na świat w kwietniu. Już jesienią stają się samodzielne. Żyją do 15 lat.

dil Gazeta Wyborcza


Data publikacji: 11-08-2004 o godz. 12:17:01, Temat: Świętokrzyskie

Artyku� pochodzi z serwisu Wici.Info Array
Link do artyku�u: Array/News,coraz_wiÄ™cej_lisÃlw_w_ÅšwiÄ™tokrzyskiem,2628,html