Jesteśmy stolicą tańca!

Kieleccy tancerze podbijają świat telewizyjnych programów, reklam i są doceniani nawet po drugiej stronie kuli ziemskiej. Edyta wygrała właśnie casting do drugiej edycji najbardziej chwytliwego ostatnio programu "Taniec z gwiazdami". Olga od kilku lat z powodzeniem występuje na scenach Chicago.



Czy to przypadek, że w telewizyjnym show "Ciao Darwin" na 16 tancerzy aż pięcioro jest z Kielc? Że Justyna Steczkowska pewnego wieczoru zadzwoniła do Tomka Barańskiego z propozycją, by był jej partnerem do tanga w programie "Stratosfera"? A osobą, która występuje zawsze przy "Mandarynie" jest Agnieszka Karyś, też z Kielc. Okazuje się, że jesteśmy taneczną potęgą, a tancerze to najlepszy świętokrzyski "towar eksportowy".

- Włączam telewizor w niedzielne popołudnie, rozsiadam się wygodnie i co widzę? Tomek tańczy z "Blue Cafe" na koncercie "Miłość ci wszystko wybaczy" w Opolu. Przełączam kanał na TVN i widzę powtórkę programu "Ciao Darwin" z Genowefą Pigwą w roli głównej. W przerwach między poszczególnymi konkurencjami na scenę wychodzi grupka tancerzy. Znów widzę Tomka z jego wieloletnią partnerką Edytą Herbuś. Czuję, jak zaczyna mnie rozpierać duma. Przełączam na Vivę, akurat puszczają teledysk "Mandaryny". Tuż obok żony Wiśniewskiego tańczy jej ulubienica, drobna blondynka w kowbojskim kapelusiku - moja Agnieszka, Agnieszka Karyś - mówi z dumą o swoich wychowankach Małgorzata Nita, prowadząca kielecką szkołę tańca "Step by Step". To samo może powiedzieć o swoich uczniach Tomasz Rowiński ze Studia Tańca i Stylu "Rewanż". Jego dziewczyny świetnie sobie radzą. Ich umiejętności są dowodem na to, że kieleckie szkoły tańca są fabrykami "produkującymi" świetnych fachowców. Chyba że wszystkiemu "jest winny" kielecki temperament.

Z kim zatańczy Edyta?
To jeszcze tajemnica producenta drugiej edycji telewizyjnego programu "Taniec z gwiazdami". Mówi się, że być może będzie to aktor Kuba Wesołowski lub Conrado Moreno, Hiszpan znany szerszej publiczności z programu "Europa da się lubić". Na castingach organizowanych przez dwa tygodnie w całej Polsce pojawiło się kilkuset tancerzy. Wybrano tylko cztery osoby, wśród nich znalazła się nasza Edyta Herbuś, która bynajmniej nie zapomina, ile zawdzięcza instruktorom tańca z kieleckiej szkoły "Step by Step". - Konkurencja na castingu do "Tańca z gwiazdami" była ogromna. O dziwo, sprawdzali nie tylko nasze umiejętności taneczne, ale również to, czy potrafimy kogoś nauczyć tańca i przekazać swoją wiedzę. Teraz, kiedy wiem, że mnie już wybrali, boję się tego wszystkiego, bo to ogromna odpowiedzialność wystąpić przed kamerami i w takim programie. Będę musiała trenować przez cały sierpień - mówi Edyta Herbuś. Edyta zdążyła już poznać Kubę Wesołowskiego podczas polskich dni we Włoszech. - Może być przystojny, być dobrym aktorem, pytanie, czy potrafi się poruszać? - śmieje się nasza tancerka. Występ w programie "Taniec z gwiazdami" nie jest jej szczytem marzeń, ale jak sama twierdzi, fajnie jest się pokazać z dobrej strony, szczególnie w programie, który ma dużą oglądalność. Znajomi mówiąc o niej podkreślają, że ma ogromny temperament i chyba sporo energii, bo trenuje swoje grupy taneczne, studiuje dodatkowo charakteryzację i wizaż teatralno-filmowy. Ale zapewnia, że robienie wąsów do filmów kostiumowych to nie dla niej zajęcie. Marzy o własnej szkole tańca i razem z Tomkiem Barańskim, wieloletnim partnerem w tańcu, z którym zdobyła najwyższą klasę międzynarodową w tańcach latynoamerykańskich, chce przejść na zawodowstwo. W kieleckim "Stepie" tańczyła jedenaście lat. - Ta szkoła dała mi solidne podstawy i zapewniła świetną kadrę nauczycielską. Panią Małgosię Nitę i Roberta Kupisza traktowałam prawie jak rodziców - mówi Edyta.

Ten taniec będzie mój, proszę pana
Edytę wraz z Tomkiem Barańskim możemy zobaczyć w reklamach soków "Horteksu" - "kusząca wiśnia" i "sidoluksu", jak prawie płyną w powietrzu tańcząc tango. Tango to taniec, który ostatnimi czasy wręcz "prześladuje" Tomka. Tańczył go z In-Grid w Sopocie i z Justyną Steczkowską w "Stratosferze". - Dlaczego wybrała akurat mnie? Widocznie spodobałem jej się i stwierdziła, że mam ten męski ruch, kiedy miałem zaszczyt z nią tańczyć na jej koncercie "Femme fatale" w Kieleckim Centrum Kultury. I myślę, że chyba dlatego, kiedy miała zatańczyć tango w "Stratosferze", to sięgnęła po słuchawkę i poprosiła mnie, żebym był jej partnerem. Ale chociaż Justyna Steczkowska bardzo dobrze tańczy, to nigdy, ale to nigdy nie zamieniłbym Edyty na żadną inną partnerkę - mówi Tomasz Barański, którego możemy oglądać praktycznie co tydzień w "Idolu". Na swoim koncie ma również występy z "Blue Cafe" w Opolu i w "Ciao Darwin", gdzie tańczył z Edytą Herbuś.
Od dwóch lat współpracuje z grupą "Volt". - Augustin Aqurrola, założyciel "Volta", zawsze do mnie dzwoni, gdy jest poważniejsza "robota". Ma zaufanie do mnie, dlatego często występuję w Opolu i w Sopocie, gdzie naprawdę trzeba być już mocnym psychicznie, bo wszystko jest emitowane na żywo i każde potknięcie może być zarejestrowane przez jedną z wielu kamer. Tu obowiązuje perfekcja - mówi Tomek. Jego marzeniem jest występować na turniejach tancerzy na światowym poziomie z parami zawodowymi. Twierdzi, że występ w programach to nie wszystko. Chciałby jednak wystąpić na perfekcyjnie zorganizowanych koncertach Jennifer Lopez lub Madonny. - Gdy tańczę, nie myślę o tym, by zatańczyć z tą albo tamtą gwiazdą. Robię to dla siebie. Chce się dalej rozwijać. Ale to prawda, że matką i ojcem moich sukcesów są Małgosia Nita i Robert Kupisz ze "Step by Step" i ciężka praca, którą włożyłem w taniec. Będę stawiał sobie wyższe poprzeczki, a póki co najważniejsza jest Edyta. Będę jej pomagał, by jak najlepiej wypadła w nowym programie - dodaje Tomek.

Dziewczyna z Wąchocka w "Ciao Darwin"?
- Występ w telewizji to było dla mnie coś nierealnego. Żeby dziewczynie z jakiegoś małego Wąchocka się udało? A jednak. W "Ciao Darwin" występowałam w pierwszej, drugiej i trzeciej edycji, a teraz zobaczycie mnie w kolejnej, która rusza od września. W szesnastoosobowej grupie wybrańców znalazłam się ja i jeszcze cztery moje krajanki. Kielczanie naprawdę się liczą na castingach - mówi 22-letnia Anna Derfel, wychowanica Tomasza Rowińskiego z "Rewanżu", który rok temu zorganizował w Kielcach casting do tego programu.
- To jest ta nasza chęć wybicia się i przebicia w wielkim świecie - w tym upatruje sukces kieleckich tancerzy Ania. Sama twierdzi, że przez pierwszych pięć lat, kiedy tańczyła w Szkole Tańca "Mim", to było to dla niej tylko szkolenie, dopiero w "Rewanżu" zaczęła żyć tańcem. To była kolosalna różnica. Ale też pan Tomasz nie dawał chwili wytchnienia, na obozach tanecznych dziewczyny musiały trenować dziennie po 7-8 godzin. Ludzie padali jak muchy.
- Dużo od nas wymaga, ale potrafi też pokazać, że są tego efekty. Potrafi również być ogromną podporą w krytycznych sytuacjach. On po prostu ma charyzmę, spowodował, że stałam się bardziej przebojowa - mówi Ania Derfel. O czym marzy? - Występ w "Ciao Darwin" był na samym początku wielką przygodą, czymś nowym. Bez przerwy robiłam sobie zdjęcia z gwiazdami występującymi w programie, a potem spowszedniało mi to. O wiele bardziej marzy mi się podium na mistrzostwach Polski w kategorii show dance solo, a potem występ na mistrzostwach świata. I taki program telewizyjny, w którym tancerze nie byli tłem dla gwiazd, ale prawdziwymi bohaterami. Gdzie mogłabym naprawdę pokazać to wszystko, co potrafię - dodaje Ania.

Edyta Herbuś: - Mówią o nas "pierońsko zdolni"
Edyta Herbuś, utytułowana zawodniczka wywodząca się ze "Step by Step", zaangażowana do kolejnej edycji "Tańca z gwiazdami". - W światku artystycznym Warszawy spotkałam się z opinią, że kielczanie to ludzie bardzo zdolni i ambitni. A może to kwestia naszego południowego temperamentu? - śmieje się.


Tomek Barański: - Chcę się dalej rozwijać
Tomek Barański wyszedł ze szkoły "Step by Step": - Gdy tańczę, nie myślę o tym, by zatańczyć z tą albo tamtą gwiazdą. Robię to dla siebie. Chce się dalej rozwijać. Matką i ojcem moich sukcesów są Małgosia Nita i Robert Kupisz ze "Step by Step" i ciężka praca, którą włożyłem w taniec.


Kto jeszcze z naszych tancerzy wypłynął na szerokie wody
Oprócz Anny Derfel z "Rewanżu" wyszła w świat Olga Balcerowska, która obecnie tańczy z czarnoskórymi tancerzami na scenach teatralnych w Chicago. Ze "Step by Step" w telewizji oglądamy Agnieszkę Karyś, która występuje z "Mandaryną" oraz Ewelinę Kanię, która już na stałe współpracuje z grupą "Volt", najbardziej cenioną w stolicy. W "Ciao Darwin", gdzie kielczan okazuje się jest zatrzęsienie, tańczą dwie tancerki z "Trzpiotów" - Agata Kot i Gosia Dżonek, z jędrzejowskiej "Parady" - Karolina Ziółkowska.

Katarzyna PACANOWSKA Echo Dnia


Data publikacji: 26-07-2005 o godz. 09:00:00, Temat: Taniec

Artyku� pochodzi z serwisu Wici.Info Array
Link do artyku�u: Array/News,jesteśmy_stolicą_tańca,5309,html