Głód

Akcja rozgrywa się w Norwegii już pod koniec XIX wieku, ale myliłby się ten, kto by sądzłi, że mamy do czynienia z książką obyczajową w modnym wtedy (Zola, Reymont) naturalistycznym stylu.



Owszem, Hamsun nie szczędzi surowych, wręcz werystycznych opisów trudnego północnego życia, ale jego uwaga jest skoncentrowana na czymś zupełnie innym - na fizycznym odczuciu głodu, beznadziei i wynikających z nich konsekwencji zarówno cielesnych, jak i psychicznych.

Główny bohater w chwili, gdy go poznajemy, siedzi po uszy w tarapatach finansowych, które sprowadzają się do trzech zasadniczych kwestii: nie ma posady, nie ma pieniędzy i nie ma gdzie mieszkać. Jesteśmy więc świadkami jego postępującego upadku i wyniszczenia z krótkimi przerwami na odbicie się od dna, ale jak wspomniałem na począku i w tytule recenzji, "Głód" nie jest historią obyczajową i znacznie ważniejsza od portretu nędzarza wydaje się być jego ślepota - psychiczne upośledzenie na granicy normalności, powodujące, że widzi on nie świat, lecz własne na niego projekcje.

I to właśnie dlatego, pomimo inteligencji, charakteru i siły fizycznej, nie jest w stanie odbić się od dna. Przykładowo, będąc na skraju wycieńczenia, zastanawia się, jak usprawnić infrastrukturę miejską; spotykając się z dziewczyną, przenosi na nią swoje wyobrażenia o idealnej miłości; widząc żebraka, udaje przed nim wielkiego pana i oddaje ostatni grosz; zanosząc do redakcji artykuł, który może przynieść mu pieniądze, udaje, że wcale mu nie zależy na gotówce. Jest ślepy jak kret, a jego czyny są tak bezsensowne, tak idiotyczne, a jednocześnie tak prawdziwe, jeśli spojrzymy na nie przez naszą wewnętrzną rzeczywistość, że w takiej czy innej postaci, poruszają najbardziej skryte rejestry w każdym z nas.

W tym sensie "Głód" jest opowieścią o dostępnej jedynie ludziom psychicznej ślepocie. Jej pierwsze objawy to marzenia - w zasadzie nic złego - wielu pomagają przecież przetrwać ciężkie chwilie. Jednak stadium patologiczne tej przypadłości - projekcje - szybko są w stanie zepchnąć jednostkę na margines życia społeczenego i właśnie to stanowi drugie dno "Głodu" Knuta Hamsuna, którą to pozycję gorąco polecam.

:Redaktor:


Data publikacji: 12-01-2006 o godz. 08:00:00, Temat: Literatura

Artyku� pochodzi z serwisu Wici.Info Array
Link do artyku�u: Array/News,gÅ‚Ãld,6419,html