Skazany na bluesa
Ryszard Riedel, lider Dżemu, nie był i nie potrafił być zwykłym człowiekiem. Mimo postępujących lat miał wrażliwość i psychikę dziecka, żyjącego w świecie własnych marzeń i iluzji.
Można by go nawet nazwać współczesnym uosobieniem "Piotrusia Pana", który nie stąpał jak inni po ziemi, tylko unosił się z wdziękiem nad nią, odwiedzając kiedy było mu to na rękę swoją "Nibylandię". Unosił się oczywiście do czasu, dopóki nie zaczęła go brutalnie przyciągać ziemska grawitacja. Wtedy sięgnął po dodatkowy środek dopingujący - narkotyki...
Na film "Skazany na bluesa" składają się realne zdarzenia połączone ze sobą odrobiną iluzji. Postacie występujące w filmie są wzorowane na prawdziwych ludziach ''z krwi i kości", którzy "żyli" z bohaterem w emocjonalnych i intymnych związkach a wszystkie filmowe sceny miały miejsce w rzeczywistości, choć ograniczony czas narracji wymusił konieczność zmiany chronologii niektórych wydarzeń, tak aby materia filmu dała się lepiej udramatyzować w ramach filmowej opowieści.
"Skazany na bluesa" opowiada o dzieciństwie Riedla w górniczym Chorzowie, o jego pierwszych fascynacjach, dziecięcej przyjaźni, a także o początku wielkiego konfliktu z ojcem, który odcisnął się piętnem na życiu obu mężczyzn. "Skazany na bluesa" opowiada o młodych z małego miasteczka, którzy potrafili żyć marzeniami, o młodzieńczej miłości, rozpadzie przyjaźni, jak i zaskakującym zwrocie w stosunkach Ryśka z ojcem, kiedy to dwaj mężczyźni - najbliżsi, a zarazem najbardziej odlegli - zaczynają zbliżać się do siebie...
Film pokazuje też dramatyczne próby zerwania z nałogiem, opowiada o konfliktach w zespole, rozpadzie więzi między Riedlem i jego żoną, o cierpieniu jego dzieci. A także o heroicznej próbie zmiany swego życia. I do tego wątek prawdziwej miłości - żona staczająca się wraz z nim na dno, tylko niespodziewane nadejście gości zniweczyło plan nakłucia żyły...
Powiem szczerze, że wcześniej nie słuchałem "Dżemu". Taka muzyka była mi obca. Znałem dosłownie kilka kawałków ale to tylko dlatego, że często leciały w radio. Po tym filmie zupełnie inczej patrzę na dorobek artystyczny R. Riedla i jego kolegów z zespołu. Polecam gorąco ten film...
Data publikacji: 19-06-2006 o godz. 10:41:25, Temat: Kino
|
|
Artyku� pochodzi z serwisu Wici.Info
Array
Link do artyku�u:
Array/News,skazany_na_bluesa,7601,html
|