Indiańskie ryty czy wizerunki kosmitów?

Malutka wioska Kontrewers w gminie Mniów jest miejscem, które dzieli badaczy. Wszystko zaczęło się w 1988 roku gdy pewien gospodarz odkrył na swoim gruncie na skraju lasu głaz z dolnojurajskiego piaskowca z dziwnymi rytami.



Na kamieniu widać było dwie postacie - jedną prawdopodobnie męską - z wyraźnym penisem, drugą być może żeńską, o czym świadczy półksiężyc (dawny symbol kobiecości) pod jej nogami. Wyglądały jakby grały na flecie czy na rogu, na głowach rosły im różki, czułki, na dodatek na plecach miały coś dziwnego: ni to garb, ni to torba, ni skrzydełka.

Przeprowadzone badania nie stwierdziły w okolicy obecności żadnych innych śladów człowieka pochodzących z tego samego okresu, a w niepublikowanym sprawozdaniu naukowcy podali, że prawdopodobnie są to średniowieczne wyobrażenia diabełków, które miały znaczenie rytualne lub magiczne. Do malutkiej wioski zaczęli jednak zjeżdżać wielbiciele Dänikena - oni mieli własne wyjaśnienie znaczenia rysunków - byli pewni, że są to wizerunki Obcych. Nie bardzo wiedziano co z kamieniem zrobić, a zostawienie niezabezpieczonego groziło jego zniszczeniem lub kradzieżą więc ... zakopano go.

Kokopelli, czyli dobre duszki z mitologii Indian Hopi.













Doktor Gerard Gierliński z Państwowego Instytutu Geologicznego ogłosił w 2005 roku nową interpretację znaleziska. Według niego są to wyobrażenia kokopelli, czyli dobrych duszków z mitologii północnoamerykańskich Indian Hopi. Kokopelli to uczłowieczone cykady z workiem nasion na plecach, których muzyka topi lody, przynosi wiosenne ocieplenie i pobudza rośliny do wzrostu. Symbolizują płodność i dobrobyt. Kontrewers jest jednak trochę daleko od Ameryki. Skąd wzięłyby się one w Polsce? Wbrew pozorom istnieją podstawy dla takiego twierdzenia. Co prawda kokopelli znajduje się przede wszystkim na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki, jednak podobne znaleziska odkrywano też w innych miejscach świata. Kilka lat temu taki sam rysunek odkryto na Syberii, potem w Skandynawii, a teraz jeszcze w świętokrzyskim Kontrewersie.

Wiemy, że ludzie żyjący w czasach neolitu (młodszej epoce kamiennej) czcili duchy opiekuńcze, które opiekowały sie klimatem. Gdzie jednak miałoby znajdować się centrum kultury, która oddawała cześć uczłowieczonym cykadom? Nie wiemy. Być może kultura ta obejmowała lud, który 10 tysięcy lat temu przeprawił sie z Azji na kontynent amerykański przez cieśninę Beringa? Może pewna jego część powędrowała na zachód zamiast na wschód?

Badania genetyczne potwierdzają, że wielu Europejczyków i Indian ma wspólną mutację genów. Sugeruje to, że wywodzą się z tej samej populacji ludzi. Praindianie, którzy zawędrowali do Ameryki północnej i autorzy rytów w Polsce mogli pochodzić, z tego samego kręgu etnicznego.

Doktor Gierlinski wyklucza współczesne fałszerstwo, jednak datowanie naskalnych rytów jest niełatwe. Wokół nie znaleziono innych zabytków archeologicznych, a na samym kamieniu nie ma śladu barwnika, którym zwykle nasi przodkowie pokrywali podobne rysunki. Użyta symbolika i sposób wykucia wskazuje, że głaz pochodzi z 5 - 3 tysięcy lat p. n. e.

Dlaczego nie ma w Polsce innych, podobnych znalezisk? Prawdopodobnie ryty uległy erozji, a może po prostu jeszcze ich nie znaleźliśmy? W Kontrewersie mieliśmy szczęście, bo w piaskowcu tkwiła domieszka żelaza, która utleniła się i utworzyła na rysunku twardą warstwę ochronną z getytu (uwodnionego tlenku żelaza).

Wizerunkom kokopelli bardzo często towarzyszą...odciski łap dinozaurów. Nie inaczej było z Kontrewersem. Doktor Gierliński natknął się na kamień, badając pobliskie ślady dinozaurów. Tropy dinozaurów i dziwne ryty dzieli wiele milionów lat, jednak wydaje się, że są w jakiś niezrozumiały dla nas sposób powiązane. Prawdopodbne jest, że ówcześni ludzie widząc tropy dinozaurów, nie potrafili dopasować ich do współczesnych im zwierząt, dlatego nadawali im znaczenie magiczne. Pewnie dlatego rysowali przy dziwnych odciskach wizerunki opiekuńczych duchów, aby kokopelli chroniły przed złymi mocami, które owe ślady zostawiły. Nie ma w tym nic dziwnego, przecież jeszcze niedawno brano ślady dinozaurów za odciski czarcich łap.

A co z kamieniem? O wyjątkowe znalezisko walczyła gmina i muzeum w Kielcach. Ostatecznie wygrał Mniów. Tajemniczy obiekt zostanie w swoich stronach, a gmina zobowiązała się opracować i zrealizować plan ochrony obiektu. Na razie jednak kamień nadal zostaje zasypany dwudziestocentymetrową warstwą ziemi. Może wkrótce gmina wywiąże się ze zobowiązania i sami zobaczycie dziwne ryty. Wtedy zdecydujecie co przedstawiają: kosmitów, średniowieczne diabły a może jednak .... kokopelli?

Katarzyna Gritzmann




Data publikacji: 18-07-2006 o godz. 12:00:00, Temat: Cywilizacja

Artyku� pochodzi z serwisu Wici.Info Array
Link do artyku�u: Array/News,indiaÅ„skie_ryty_czy_wizerunki_kosmitÃlw,7753,html