Najstarszy ''kielecki scyzoryk''

Najstarszy zapisek nazywający mieszkańców naszego miasta "kieleckimi scyzorykami" znalazł historyk Jan Główka - pochodzi z inwentarza muzeum Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego spisanego w 1911 roku.



Jan Główka, dyrektor Muzeum Historii Kielc, wpadł na swoje odkrycie przypadkiem. Przeglądał kilka tomów "Inwentarza depozytów Muzeum Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w Kielcach". Mieściło się ono w tej samej kamienicy przy ul. Leonarda, w której jest teraz Muzeum Historii Kielc. - Zauważyłem wpis dokonany przez ówczesnego kustosza muzeum Tadeusza Włoszka. Opisując jeden z eksponatów, zaznaczył, że dali go dwaj jego znajomi, "kieleckie scyzoryki", i wymienił ich nazwiska. Bardzo mnie to zaciekawiło, bo to prawdopodobnie najstarszy zapisek informujący, że prawie sto lat temu taka nazwa była w obiegu - mówi dyrektor Główka. Zauważa, że określenie "scyzoryk" zostało użyte żartobliwie, z przymrużeniem oka.

To, że już tak dawno nazywano mieszkańców naszego regionu "scyzorykami", dla wielu może być nowością. Niedawno ten przydomek odświeżył raper Liroy - i wtedy wydawało się, że to w miarę współczesne przezwisko.

Naszym regionalnym przezwiskiem zainteresował się również południowoafrykański historyk Charles van Onselen, który w swojej ostatniej książce dowodzi, że Kuba Rozpruwacz, słynny seryjny morderca posługujący się nożem, pochodził z Kielc. Onselen od "Gazety" dowiedział się o przezwisku "kielecki scyzoryk". - To bardzo ciekawe. Warto zbadać, skąd się wzięła ta nazwa - powiedział.

* * *

Halina Mielicka
etnograf, wykładowca Akademii Świętokrzyskiej
Nie interesowałam się "scyzorykami kieleckimi", ale na pewno warto zbadać historię tej nazwy. To interesujące dociekania, bo odnoszą się do tożsamości społecznej, kulturowej, a teraz, w warunkach galopującej globalizacji, określenie na nowo tej tożsamości jest ważne. Taki przydomek rodzi się ze swoistej legendy, opowieści, czegoś, co nazywamy wyobrażeniem zbiorowym - np. o tym, że pewna grupa ma jakieś specyficzne cechy. Oceny dokonują mieszkańcy sąsiednich regionów i to oni nadają tego rodzaju nazwy. Wiąże się to z wysokim wartościowaniem własnej zbiorowości i niskim - sąsiadów. Dlatego przypuszczam, że "kielecki scyzoryk" to nazwa nadana nam przez sąsiednie zbiorowości, których członkowie obserwowali nasze zachowania. Być może u nas rzucało się w oczy to, że każdy mężczyzna nosi przy sobie scyzoryk. Nie jestem zaskoczona, że taki zapisek powstał już w 1911 roku.

Janina Skotnicka
, kierownik działu sztuki ludowej Muzeum Narodowego w Kielcach
Trudno powiedzieć, skąd wzięła się ta nazwa. Scyzoryk na pewno nie był nieodłącznym wyposażeniem mieszkańca naszego regionu. Nigdzie się żaden zapis o tym się nie pojawił. Scyzorykiem posługiwali się świątkarze, którzy używali go do rzeźbienia. Ale świątkarzy nie było w naszym regionie więcej niż gdzie indziej. A dzieci strugające sobie coś na pastwiskach posługiwały się głównie zwykłym nożem.

Ziemowit Nowak Gazeta Wyborcza


Data publikacji: 31-05-2007 o godz. 13:00:00, Temat: Kultura

Artyku� pochodzi z serwisu Wici.Info Array
Link do artyku�u: Array/News,najstarszy_kielecki_scyzoryk,9589,html