Kielce v.0.8

Muzyka

  koncerty  

Koncert Felicjana Andrzejczaka

Hala Widowiskowo Sportowa Muzyka Koncert Felicjana Andrzejczaka

InfoZ okazji Dnia Kobiet zapraszamy 7.03.2015 roku, o godzinie 19.00 na koncert Felicjana Andrzejczaka legendarnego wokalisty zespołu Budka Suflera. W repertuarze artysty własne kompozycje oraz największe hity lat 80tych „Jolka Jolka”, „Noc komety”; „Czas ołowiu”.

Kielce Hala Widowiskowo-Sportowa MOSiR, ulica Żytnia 1.
Bilety wstępu w cenie 40zł i 50zł.

Informacje i bilety indywidualne pojedyncze: w Kielcach Impresariat Artystyczny Decoart Media, ul. Bodzentyńska 10 lokal 301 tel. 501 451 279 mail: koncerty@decoartmedia.pl, Polskie Biuro Podróży ul. Sienkiewicza 26 tel. 41/ 368 05 63, Omnia ul. Sienkiewicza 61tel. 041/ 34 577 43, Impresariat WDK, ul. Ściegiennego 2 tel. 41/ 36 55 144, kasa KCK pl. Moniuszki 2B, tel. 41/ 343 81 42, salonach EMPiK, marketach Media Markt, oraz zakłady pracy województwa Świętokrzyskiego.

Uwaga bilety zbiorowe w cenie 30zł i 40zł oraz studenci 25zł do kupienia w biurze Impresariatu Artystycznego DECOART MEDIA w Kielcach, ul. Bodzentyńska 10 lokal 301 od poniedziałku do soboty w godzinach od 9.00 do 17.00 tel. 501451279 mail: kontakt@decoartmedia.pl Bilety zbiorowe osobom spoza Kielc wysyłamy również tradycyjną Pocztą Polską.

Zanim Romuald Lipko zaprosił go w 1982 roku do współpracy z Budką Suflera, Felicjan Andrzejczak był mało znanym wokalistą ze Świebodzina. Specjalizował się głównie w balladach jazzowych, za sobą miał sukces na Festiwalu Piosenki Radzieckiej i występ w Opolu, który zapewnił mu utwór "Peron Łez". Z Budką Suflera nagrał trzy największe przeboje. Wśród nich znalazł się ten jeden, wyjątkowy. Piosenka "Jolka, Jolka pamiętasz" grubą kreską rozdzieliła życie artysty. Z anonimowego wokalisty, Andrzejczak stał się bożyszczem tłumów. Dlaczego zdecydował się śpiewać w zespole tylko przez rok? Andrzejczak dołączył do Budki Suflera po tym, jak jej szeregi opuścił Romuald Czystaw. Wokalista fizycznie nie wytrzymał konsekwencji wynikających z popularności zespołu. Z powodu częstych koncertów zaczął mieć poważne problemy z głosem. Grupę opuścił w 1982 roku. Wtedy Lipko zaprosił do współpracy Andrzejczaka, którego zaproponował Jerzy Janiszewski - wieloletni przyjaciel zespołu. Życie z Budką Suflera okazało się dla Andrzejczaka przepustką do zupełnie innego świata. Po raz pierwszy doświadczył takich koncertów. Wypełnione po brzegi sale, fanki wpatrzone w niego jak w obrazek. Prawdziwa histeria zaczynała się, kiedy śpiewał "Jolkę". W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej” muzyk wspomina o wrzeszczących dziewczynach, które chciały się na niego rzucić. Kiedyś jedna fanka powiedziała mu nawet, że dzięki "Jolce" urodziła. - Rzeczywiście wiele osób spędziło przy tym utworze miłe chwile, nie wdając się w szczegóły - opowiada. Opisany w "Jolce" romans z mężatką wydarzył się naprawdę. Jednak to nie Andrzejczak przeżył upojne chwile w Karwi nad Bałtykiem. Miłosnych uniesień miał doświadczyć autor tekstu - Marek Dutkiewicz. Wróćmy jednak do tego, co działo się podczas tras Budki Suflera. - Byliśmy zawsze grupą szalenie aktywną. Również towarzysko. Zajmowaliśmy również czołowe lokaty na balangowych listach przebojów - wspomina Andrzejczak w rozmowie z "Super Expressem". Dlaczego zatem po roku postanowił pożegnać się z zespołem? Z Budką Suflera wokalista nagrał trzy wielkie przeboje formacji. Oprócz "Jolki" były to "Noc komety" i "Czas ołowiu". Sam zainteresowany do końca nie wie, dlaczego pożegnał się z zespołem. - Nie byłem typem ostrego rockandrollowca, a nie mogłem przecież w kółko śpiewać łzawych ballad - tłumaczy w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Po odejściu wokalisty do grupy wrócił Krzysztof Cugowski.

Error connecting to mysql