Tragedia rozegrała się w połowie kwietnia w nowo otwartej dyskotece Galaktyka w Kielcach. Podejrzany o morderstwo 23-letniego studenta Akademii Świętokrzyskiej, jest który zginął od kilku ciosów nożem jest Michał J. z Woli Kopcowej. Rannych zostało wtedy także dwóch innych uczestników zabawy.

Michał J. został w czwartek wieczorem tymczasowo aresztowany. Oprócz zarzutów zabójstwa i usiłowania zabójstwa jest podejrzany o nielegalne posiadanie broni, amunicji i znacznych ilości narkotyków - marihuany i amfetaminy. Od trzech lat się ukrywał, by uniknąć odsiedzenia trzech lat więzienia za rozbój. Z nieoficjalnych informacji wynika, że przyznał się, iż tragicznego dnia był w Galaktyce i użył noża, ale sam także był atakowany w czasie bójki.

Policja zatrzymała w związku ze sprawą jeszcze trzech młodych mężczyzn. - Przedstawiliśmy im zarzuty udziału w bójce. Są to osoby w wieku od 18 do 22 lat, zastosowano wobec nich dozory policji - mówi Jerzy Piwko, szef Prokuratury Rejonowej w Kielcach.

Tymczasem Józef Szymański, właściciel "Galaktyki", zdecydował o zamknięciu lokalu. Ma pretensje do mediów. - Mam już dość. Chciałem zrobić coś fajnego, a traktujecie mnie prawie jak mordercę. Ja już nie będę prowadził tej dyskoteki. Bawcie się teraz w polu - mówi.

Jeszcze nie wie, co się stanie z dyskoteką. - Może komuś ją sprzedam, może wydzierżawię - twierdzi.