Verdi skomponował "Aidę" w 1869 roku, aby uświetnić otwarcie Kanału Sueskiego. Po wielu perypetiach premiera monumentalnego dzieła odbyła się dwa lata później, budząc zachwyt krytyków i publiczności. Wicekról Egiptu zrobił wszystko, by skłonić Verdiego do przyjazdu na premierę, ofiarowując mu pieniądze, honory i tytuły. Ale kompozytor nie zmienił swej początkowej decyzji - nie lubił wystawiać się na pokaz, nie odpowiadała mu też dłuższa morska podróż.

Akcja rozgrywa się w Egipcie, nękanym wojnami z Etiopami. Młody wojownik Radames, zakochany w pięknej niewolnicy Aidzie, wyrusza przeciwko zbuntowanym, licząc na przychylność faraona i rękę wybranki serca.

Artyści Opery Śląskiej po raz pierwszy pokazali swoją wersję opery w grudniu ub.r. Publiczność zachwyciły piękne dekoracje i stroje oraz świetny warsztat. Wszystko wskazuje na to, że podobnie będzie w Kielcach. Bilety na niedzielny spektakl rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Ci, którzy mają ochotę zobaczył dzieło na dużej scenie KCK, muszą się spieszyć - w kasie zostało już niewiele biletów w cenie od 40 do 60 zł. Początek spektaklu o godz. 18.