Kielce v.0.8

Turystyka i Podróże
Amelia o Północy, czyli kod Szekspira

 drukuj stron�
Turystyka i Podróże Świat Paryż,Kino Literatura
Wys�ano dnia 26-06-2013 o godz. 14:23:11 przez rafa 17511

I stało się, samolot opuszcza teren Okęcia i szybuje w stronę ‘terra cognita’ czyli Francji, a ściślej ląduje na lotnisku Charles de Gaulle. Dalej docieramy do dzielnicy pod Montmartre skąd jest świetne połączenie metrem do centrum i wszystkich upragnionych miejsc w stolicy świata. I w tym właśnie miejscu zaczyna się przygoda i próba rozwiązywania zagadek, którędy chadzała Amelia, skąd wyruszał Gil sprzed kamery Woody’ego Allen’a w swoją podróż w czasie i na którym moście Paul i Jeanne tańczą swoje ostatnie tango…



Paryż jak wiadomo przyciągał od wieków artystów, myślicieli, inżynierów, projektantów, twórców. A odkąd istnieje kinematografia, która zresztą miała swoje początki właśnie w Paryżu, twórców filmowych, ponieważ chyba każdy zakątek Paryża ma swój specyficzny klimat i nadaje się na plener zdjęciowy. Ostatnio znów było głośno o tym mieście za sprawą takich hitów kinowych jak „Amelia”, w reżyserii Jean-Pierre Jeunet’a z 2001 r. z pamiętną rolą Andrey Tautou, czy „Kod da Vinci” z 2006 r. również z rolą wyżej wspomnianej Tautou i Tom’a Hanks’a, czy najnowszy „O północy w Paryżu” zrealizowany w 2011 r. przez Woody’ego Allen’a. Do tego dochodzą takie blockbustery jak „Dwa dni w Paryżu”, w reżyserii Julie Delpy, czy „Przed zachodem słońca” zrolą Delpy. Z wcześniejszego okresu, bo z roku 1973 pochodzi „Ostatnie tango w Paryżu”, z niezapomnianymi rolami Marlon’a Brando i nie żyjącej już Marii Schneider. Każdy z tych filmów, nawet jeśli jest słaby scenariuszowo posiada swoją magię oraz znalazł się na liście filmów kultowych właśnie dzięki lokalizacjom, a mianowicie znanym i mniej znanym zakątkom Paryża.



Zacznijmy od Montmartre, i przejdźmy ścieżkami podążając śladami Amelii. Na pewno warto zajrzeć na małą czarną i ewentualnie szybki lunch do ‘Cafe des 2 Moulins’ (w wolnym tłumaczeniu Dwa Młyny), w którym pracowała nasza bohaterka. Ciekawostką jest fakt, że nazwa tej kawiarni pochodzi od dwóch młynów, ostałych w tej dzielnicy, a mianowicie Moulin Rouge i Moulin de la Galette. Samo miejsce, a zwłaszcza lokalizacja na ulicy Rue Lepic nie robi oszałamiającego wrażenia, jednak na pewno warto wspomnieć, że knajpka odnotowuje obecnie rekordowe obroty, podczas gdy przed premierą filmu, właściciele mieli zamiar zamknąć lokal z powodu zbyt małych dochodów, ot magia kina. Dochodząc na Place du Tertre w sercu dzielnicy za znajdującą się na samym szczycie Montmartre słynną świątynią Sacre Coeur odpoczniemy, choć raczej tylko nasze nogi, ponieważ tłumy turystów odbierają możliwość podelektowania się atmosferą stworzoną przez tamtejszą bohemę artystyczną, pod krużgankami bistro La Mere Catherine. Otóż, mało kto wie, że sama nazwa ‘bistro’ narodziła się w właśnie samym centrum Montmartre, a dokładnie w tej kawiarni. Otóż, wojska rosyjskie w oddziałach których byli również Kozacy po zwycięstwie nad Napoleonem spoczywali po walkach właśnie tu, w centrum tej dzielnicy. Jak to niecierpliwi wojacy, nie mogąc doczekać się chwili relaksu przy kawie jęli wołać do obsługi „bistro, bistro” co jak nam wiadomo znaczy, „szybciej, szybciej”. Tak więc wieża Babel ma wszędzie swoje korzenie…

Amelia pokazała również widzom i światu słynne wejście na stację metra Abbesses, skąd codziennie docierała do pracy. Jest to miejsce szczególne, ponieważ jest jedynym zachowanym wejściem na stację metra w Paryżu w stylu secesyjnym, skonstruowanym w 1912 roku.

Amelia, co prawda nie spotkała Gil’a o północy w Paryżu, ale Gil na pewno spotkał Gertrudę Stein, Picassa, Hemingway’a, czy Zeldę i Scott’a Fitzerald, i to nie byle kiedy bo w latach 20tych ubiegłego wieku. Zasiadali oni na wspólne nocne gadanie w restauracji ‘Polidor’ zlokalizowanej w najwcześniej zamieszkanej lewobrzeżnej dzielnicy Saint-Germain-des-Prés. Gdyby Gil został zawieziony w jeszcze wcześniejsze czasy, do wieku XIX, pogawędziłby tu z Chopin’em czy George Sand. Gil odkrył miejsce odbioru w podróż do początku XX wieku na schodach prowadzących do nawy bocznej kościoła Świętego Stefana ze Wzgórza w dzielnicy Łacińskiej niedaleko, którego znajduje się słynny paryski Panteon.

Natomiast bohaterka filmu „Dwa dni w Paryżu” kontynuowała kłótnie ze swoim narzeczonym, a bohater „Przed zachodem słońca” promuje swoją książkę w słynnej zabytkowej księgarni Shakespeare & Co, zlokalizowanej we wspomnianej wcześniej Dzielnicy Łacińskiej. Niezwykle urokliwa księgarnia była epicentrum literatury angloamerykańskiej, w której przebywali na wieczorkach towarzyskich takie sławy literatury jak Ezra Pound, Ernest Hemingway, czy James Joyce. Miejsce to było inspiracją i motorem działań twórców modernizmu. Ważnym faktem jest to, że właścicielka i założycielka księgarni Sylwia Beach była pierwszą osobą, która wydrukowała i osławiła „Ulisses” J. Joyce’a w 1922 roku, który to kanon literatury został w tamtych czasach zakazany w Anglii i Stanach Zjednoczonych. Kto przeczytał wywody Leopolda Bloom’a w całości, ręka do góry, przypomnę że książka składa się z 267 000 słów, w większości wydań ma od 800 do 1000 stron…

Z kolei autor bestsellera Dan Brown próbuje rozszyfrować zagadkę Kodu da Vinci i sprytnie wykorzystuje do tego wnętrza i kręte korytarze muzeum Luwru. Ron Howard, reżyser filmu prowadzi widzów korytarzami przepełnionymi unikatowymi dziełami sztuki, wskazując jednocześnie drogę John’owi Landon’owi i jego towarzyszce do uśmiechu Mona Lizy, gdzie zaczyna się akcja książki i filmu śmiercią kustosza muzeum, który zostaje zamordowany w środku nocy prawie pod samym nosem damy Mony. Dzięki ekranizacji muzeum zarobiło 2,5 miliona dolarów.

Obecnie Miss Mona wisi na oddzielnej ścianie za szkłem pancernym i otoczona jest hordą turystów, którzy zamiast delektować się obrazem w ciszy i spokoju, robią jej zdjęcia z tabletów, komórek, aparatów, co przypomina scenę jak z koncertów. Wszak to obraz kultowy, a sama bohaterka patrzy na nas z pewnym politowaniem i dozą tajemnicy. Wielu badaczy podejmowało próbę naukowego rozwiązania zagadki tego uśmiechu. Zauważono, że uśmiech Mony Lisy staje się wyraźniejszy, gdy człowiek patrzy jej w oczy, wydaje się natomiast znikać po zwróceniu wzroku bezpośrednio na usta.

Zatem warto się o tym przekonać nie tylko podczas seansów filmowych, czy zatańczyć tango na Pont Neuf, zjeść lunch z Hemingway’em osobiście penetrując tą niepowtarzalną i urokliwą stolicę świata…a Ilsa w Casablance nie powtarzałaby z rozrzewnieniem „Zagraj to jeszcze raz, Sam” mając na myśli słodkie chwile w Paris, Mon Amour…

Filmy, o których wspomniałam i pamiętne obrazy z Paryżem w tle:

O północy w Paryżu (2011 r., reżyseria Woody Allen)
Coco Chanel (2009 r. reżyseria Anne Fontanie)
Niebo nad Paryżem (2008 r. reżyseria Cédric Klapisch)
2 dni w Paryżu (2007 r. reżyseria Julie Delpy)
Niczego nie żałuję (2007 r. reżyseria Olivier Dahan)
Podróż czerwonego balonika (2007 r. reżyseria Hsiao-Hsien Hou)
Zakochany Paryż (2006 r. reżyseria Gérard Depardieu)
Przed zachodem słońca (2004 r. reżyseria Richard Linklater)
W rytmie serca (2005 r. reżyseria Jacques Audiard
Jeden odchodzi, drugi zostaje (2005 r. reżyseria Claude Berri)
Amelia (2001 r. reżyseria Jean-Pierre Jeunet)
James Bond - Zabójczy Widok (1985 r. reżyseria John Glen)
Ostatnie metro (1980 r. reżyseria François Truffaut)
Ostatnie tango w Paryżu (1973 r. reżyseria Bernardo Bertolucci)


Tekst i zdjęcia: Magda Wolff

Paris


zdjęcia: Magdalena Wolff...

  Album Paris


Komentarze

Error connecting to mysql