- Zamykamy kolejny etap. Teraz musimy uaktualnić dokumenty niezbędne do złożenia wniosku do Unii Europejskiej, ogłosić przetargi i na wiosnę przyszłego roku możemy wbijać łopatę. Pierwszy koncert powinniśmy zagrać jesienią 2011 roku, ale zapewniam, że stanie się to wcześniej - zapowiedział Jacek Rogala, dyrektor Filharmonii Świętokrzyskiej. Przedstawiony wczoraj ostateczny projekt zawiera wszystko, co wcześniej planowano. W nowej siedzibie filharmonii wyróżnić można kilka części. W trzykondygnacyjnej części administracyjnej na parterze będą się mieściły kawiarnia i księgarnia muzyczna, wyżej zaś będą sala prób i garderoby, a także hotel z kilkoma pokojami jedno- i dwuosobowymi oraz apartamentami. W pięciokondygnacyjnej części będzie z kolei sala koncertowa na pół tysiąca osób i sala kameralna z dwustoma miejscami, przestronne foyer oraz sala konferencyjna. Pod budynkiem zaplanowano dwukondygnacyjny parking na około 100 miejsc dla widzów i około 40 dla administracji.

Budynek ma być naszpikowany nowoczesnymi rozwiązaniami. Ma być przygotowany do transmisji multimedialnych, działalności internetowej oraz wykorzystania jego możliwości nie tylko do koncertów muzyki poważnej, ale na przykład do występów teatralnych. - Musimy być przygotowani na wiele. Nie wiemy, jak za 10, 20 lat będzie wyglądała filharmonia - tłumaczyli wczoraj architekci. Filharmonia Świętokrzyska podpisała już z ministrem kultury umowę wstępną, w której na budowę zabezpieczono prawie 36 mln zł, ma też pozwolenie na budowę. Całość inwestycji ma kosztować ok. 80 mln zł.