- Jest około 30 cm śniegu. Jeszcze w piątek chcemy maksymalnie dośnieżyć, a w sobotę od godziny 10 uruchamiamy wyciąg - mówi Arkadiusz Wojtasiewicz ze spółki Telegraf.

Na Telegrafie, który jest większy i trudniejszy także do naśnieżania, biało jest już w dolnej części stoku. Wczoraj armatki zaczęły śnieżyć górną część. - Będzie problem z dojazdem pod wyciągiem, ponieważ tam nie da się ustawić armatek i trzeba donieść śniegu. Wyciąg najprawdopodobniej uruchomimy w niedzielę, najpóźniej w poniedziałek - zapowiada Wojtasiewicz.

Będzie to już drugie podejście do rozpoczęcia sezonu narciarskiego w Kielcach. Pierwsze pod koniec listopada było niezbyt udane. Można było jeździć tylko dwa dni pod skocznią, a później śnieg spłynął. Dzierżawcy kieleckich stoków liczą, że tym razem pogoda im oraz narciarzom będzie bardziej sprzyjać.

Z rozpoczęciem sezonu czekają jeszcze w Tumlinie i Krajnie-Zagórzu. - Planuję ruszyć od świąt - zapowiada Andrzej Rogowski, właściciel tumlińskiego stoku. Grzegorz Górecki z Krajna planuje rozpocząć śnieżenie w przyszłym tygodniu.

Za ile pojeździmy w Kielcach

Ceny za korzystanie z wyciągów w Kielcach będą na takim samym poziomie, jak poprzedniej zimy. Karnet na pięć przejazdów na Stadionie kosztuje 15 zł, 10-przejazdowy - 25 zł, a 20-przejazdowy - 40 zł. Na Telegrafie ceny wynoszą odpowiednio: 15, 25 i 45 zł. 10-przejazdowy karnet na mały wyciąg dla dzieci kosztuje tam 8 zł. Na obu stokach czynne będą wypożyczalnie sprzętu narciarskiego. Wypożyczenie kompletu na dwie godziny kosztuje 15 zł, na cały dzień 30 zł.