W czasie zajęć trener Paweł Janas już tradycyjnie zarządził treningową grę i podzielił kadrowiczów na dwie grupy, z których jedna prawdopodobnie będzie stanowiła wyjściowy skład w meczu z Białorusinami.

Są to: Jerzy Dudek, Michał Żewłakow, Tomasz Kłos, Dariusz Żuraw, Tomasz Rząsa, Kamil Kosowski, Arkadiusz Radomski, Radosław Kałużny, Jacek Krzynówek, Tomasz Frankowski i Maciej Żurawski.

Mało prawdopodobny jest występ w środowym spotkaniu Sebastiana Mili, który typowany był na środek pomocy w podstawowym składzie, ale podczas treningu doznał kontuzji pięty.

Podgrzewana murawa na stadionie w Grodzisku Wlkp. nie budzi większych zastrzeżeń zawodników.

"Jest trochę ślisko, co świadczy o tym, że pod spodem ta murawa nadal jest zmrożona, a miękka na wierzchu - powiedział Tomasz Rząsa - różnicy między taką płytą, a naturalnie ogrzaną, nigdy nie da się zniwelować. Poza tym nie można narzekać, wszystko jest bardzo dobrze przygotowanie."

"Na Białorusinów trzeba będzie uważać, to bardzo dobry zespół - dodał Rząsa - oczywiście to nie jest tak spektakularny przeciwnik jak Francja, jednak są to zawodnicy dobrze wyszkoleni technicznie, grają w dobrych klubach. Mam nadzieję, że jutro wybiegnę na boisko przeciwko nim, bo uważam, że swoją zeszłoroczną postawą zasłużyłem na grę w reprezentacji."

Po polskim zespole na murawę stadionu w Grodzisku Wlkp. wybiegli Białorusini, którzy w czasie pobytu w Polsce mieszkają w Poznaniu.