Kino Recenzje
Wys�ano dnia 14-05-2006 o godz. 08:00:00 przez pala2 476
Wys�ano dnia 14-05-2006 o godz. 08:00:00 przez pala2 476
![]() | W świecie Jana Jakuba Kolskiego ("Jańcio Wodnik", "Pogrzeb kartofla") zdarzyć się może wszystko. Tym razem zakonnicy zamknięci w starym klasztorze wydają piękne zapachy: czeremchy, wiśni i śliwy. |
Jeden z braci lewituje, inny rozmawia ze świętym, a pod oknami pojawia się duch nieszczęśliwie zakochanej kiedyś dziewczyny. "I co się dziwisz?!" - powtarza nieustannie Gienia (błyskotliwy debiut siedmioletniej Wiktorii Gosiewskiej), tryskająca energią narratorka.
To ona opowiada w "Jasminum" swoją baśń. Urokliwą, a chwilami nieco pretensjonalną i naiwną, jak przystało na dziewczynkę w jej wieku. Baśń o zakonnikach, których pełne reguł życie zmieniają dwie kobiety - Gienia i jej matka Natasza (świetna Grażyna Błęcka-Kolska, która udowadnia, jak wiele ma jeszcze niewykorzystanych, aktorskich barw). Gienia wnosi w zakonny świat żywiołowość i dziecięcy tupet, Natasza - kobiecość i zmysłowość, bo oprócz obrazów, których konserwacji ma dokonać w klasztorze, jej pasją jest tworzenie zapachów. Obie - na wskroś współczesne - zmienią ludzi, którzy żyją przeszłością i rytuałem: choćby mrukowatego brata Zdrówko (mistrzowski popis Janusza Gajosa) czy przywiązanego zbyt mocno do zasad ojca Kleofasa (znakomity Adam Ferency).
Niektórzy twierdzą z przekąsem, że "Jasminum" to jedynie pożyczka z "Pachnidła" (wątek "zapachowej" mikstury) doprawiona klimatem "Amelii". Tyle że Kolski, który zawsze czerpał i z kina, i z literatury, idzie znacznie głębiej. A przede wszystkim mówi językiem własnym, oryginalnym, który konsekwentnie tworzył od czasu swoich studenckich etiud. Święty Roch ("Historia kina w Popielawach"), mężczyzna, który porzuca swoją kobietę i wybiera religijne powołanie ("Jańcio Wodnik"), złość na Boga, który powinien wreszcie w sprawie świata zainterweniować ("Cudowne miejsce") - równie często w "Jasminum" Kolski odwołuje się do innych, jak i do siebie.
Znamienne, że najbardziej rozczarowujący i sztuczny okazuje się w filmie wątek z Bogusławem Lindą. Mam wrażenie, że sam reżyser nie wierzy w cudowną przemianę tego bohatera pod wpływem zapachu. Nie w zewnętrznym pięknie kryje się istota (czy dzięki odnowionym, kolorowym klasztornym obrazom - pyta Kleofas - "będziemy się lepiej modlić?"). Nie w zapachowych miksturach tkwi magia miłości. I o tym właśnie mówi "Jasminum".
Film-baśń, zrealizowany zresztą z pietyzmem, mniej chropowaty niż dawne obrazy Kolskiego, z pozoru błahy i powierzchowny. Wystarczy jednak poskrobać tę gładką formę, wyjść poza reklamowy slogan ("film, który pachnie miłością") i przyjrzeć się bliżej wszystkim postaciom, by zobaczyć, że "Jasminum" podszyte jest bolesnym pęknięciem. Czy trzeba odrzucić rygorystyczną ascezę, żeby uwierzyć naprawdę? Czy świętość musi oznaczać rezygnację z ziemskiej miłości? Czy prawdziwym cudem jest zapach wydawany przez zakonników, odnalezienie po latach niedoszłego męża czy może akceptacja świata, nawet wtedy gdy własne życie - jak Nataszy - naznaczone jest rezygnacją?
Widać w "Jasminum", że Jan Jakub Kolski bawi się swoją efektowną, filmową baśnią. Ale widać też, że wciąż ma odwagę dyskretnie stawiać pytania w kontekście współczesnego polskiego kina jakby niedzisiejsze.
Polska 2006. Reż. Jan Jakub Kolski. Aktorzy: Grażyna Błęcka-Kolska, Wiktoria Gąsiewska, Janusz Gajos, Krzysztof Pieczyński, Adam Ferency, Franciszek Pieczka.
To ona opowiada w "Jasminum" swoją baśń. Urokliwą, a chwilami nieco pretensjonalną i naiwną, jak przystało na dziewczynkę w jej wieku. Baśń o zakonnikach, których pełne reguł życie zmieniają dwie kobiety - Gienia i jej matka Natasza (świetna Grażyna Błęcka-Kolska, która udowadnia, jak wiele ma jeszcze niewykorzystanych, aktorskich barw). Gienia wnosi w zakonny świat żywiołowość i dziecięcy tupet, Natasza - kobiecość i zmysłowość, bo oprócz obrazów, których konserwacji ma dokonać w klasztorze, jej pasją jest tworzenie zapachów. Obie - na wskroś współczesne - zmienią ludzi, którzy żyją przeszłością i rytuałem: choćby mrukowatego brata Zdrówko (mistrzowski popis Janusza Gajosa) czy przywiązanego zbyt mocno do zasad ojca Kleofasa (znakomity Adam Ferency).
Niektórzy twierdzą z przekąsem, że "Jasminum" to jedynie pożyczka z "Pachnidła" (wątek "zapachowej" mikstury) doprawiona klimatem "Amelii". Tyle że Kolski, który zawsze czerpał i z kina, i z literatury, idzie znacznie głębiej. A przede wszystkim mówi językiem własnym, oryginalnym, który konsekwentnie tworzył od czasu swoich studenckich etiud. Święty Roch ("Historia kina w Popielawach"), mężczyzna, który porzuca swoją kobietę i wybiera religijne powołanie ("Jańcio Wodnik"), złość na Boga, który powinien wreszcie w sprawie świata zainterweniować ("Cudowne miejsce") - równie często w "Jasminum" Kolski odwołuje się do innych, jak i do siebie.
Znamienne, że najbardziej rozczarowujący i sztuczny okazuje się w filmie wątek z Bogusławem Lindą. Mam wrażenie, że sam reżyser nie wierzy w cudowną przemianę tego bohatera pod wpływem zapachu. Nie w zewnętrznym pięknie kryje się istota (czy dzięki odnowionym, kolorowym klasztornym obrazom - pyta Kleofas - "będziemy się lepiej modlić?"). Nie w zapachowych miksturach tkwi magia miłości. I o tym właśnie mówi "Jasminum".
Film-baśń, zrealizowany zresztą z pietyzmem, mniej chropowaty niż dawne obrazy Kolskiego, z pozoru błahy i powierzchowny. Wystarczy jednak poskrobać tę gładką formę, wyjść poza reklamowy slogan ("film, który pachnie miłością") i przyjrzeć się bliżej wszystkim postaciom, by zobaczyć, że "Jasminum" podszyte jest bolesnym pęknięciem. Czy trzeba odrzucić rygorystyczną ascezę, żeby uwierzyć naprawdę? Czy świętość musi oznaczać rezygnację z ziemskiej miłości? Czy prawdziwym cudem jest zapach wydawany przez zakonników, odnalezienie po latach niedoszłego męża czy może akceptacja świata, nawet wtedy gdy własne życie - jak Nataszy - naznaczone jest rezygnacją?
Widać w "Jasminum", że Jan Jakub Kolski bawi się swoją efektowną, filmową baśnią. Ale widać też, że wciąż ma odwagę dyskretnie stawiać pytania w kontekście współczesnego polskiego kina jakby niedzisiejsze.
Polska 2006. Reż. Jan Jakub Kolski. Aktorzy: Grażyna Błęcka-Kolska, Wiktoria Gąsiewska, Janusz Gajos, Krzysztof Pieczyński, Adam Ferency, Franciszek Pieczka.
www.gazeta.pl
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 7 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 8 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 503 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Komentarze |