Ostatnie sześć lat PCK mieścił się przy placu Wolności 1. Pomieszczenia, które wynajmował od miasta, były w fatalnym stanie. Zimą pracownicy musieli siedzieć w grubych płaszczach, a klatka wejściowa była obskurna. - Siedziba ta miała być przejściowa, po tym, jak musieliśmy się wyprowadzić z budynku przy ulicy Kościuszki, który sprzedano. Niestety, przez tyle lat nie udało się znaleźć dla nas miejsca - przypomina dyrektor.

Nadzieje na nowy lokal odżyły, gdy miasto zdecydowało się wyremontować budynek przy placu Wolności i ulokować tam Muzeum Zabawkarstwa. PCK złożono kilka propozycji, ale żadna z nich nie została przyjęta. Jak tłumaczy dyrektor Fijałkowski, głównie ze względu na wielkość. - Lokale były małe. Nie moglibyśmy tam normalnie rozwijać swojej działalności - podkreśla.

Kilka dni temu pojawiła się szansa, że PCK znajdzie stałą siedzibę. Miejski Zarząd Budynków zaproponował lokal przy ulicy Mickiewicza 1. Wczoraj pracownicy MZB z przedstawicielami PCK oglądali pomieszczenia. - To piętrowy budynek w bramie kamienicy. Wcześniej pomieszczenia zajmowała firma budowlana. Stan techniczny jest niezły. Teraz decyzja należy do dyrektora PCK - informuje Monika Kowalczyk z zespołu ds. lokali użytkowych.

Oferta, jak twierdzi dyrektor Fijałkowski, jest do przyjęcia. - Z dotychczasowych propozycji ta jest najlepsza. Lokal jest duży, ma ponad 140 metrów. Można w nim urządzić i punkt opieki dla rejonu Kielce, i salę do działalności szkoleniowej, i pokój dla wolontariuszy. Znajdzie się też miejsce na magazyny odzieży i żywności - wylicza.

Nie obejdzie się jednak bez problemów. - Dwie trzecie powierzchni lokalu zajmuje duża sala, którą trzeba by podzielić. Nie ukrywam, że PCK nie stać na adaptacje tych pomieszczeń i liczymy na wsparcie miasta - podkreśla Fijałkowski.

Dzisiaj w tej sprawie ma odbyć się spotkanie z dyrektorem MZB.