Kino Recenzje
Wys�ano dnia 15-07-2009 o godz. 05:00:00 przez rafa 1184
Wys�ano dnia 15-07-2009 o godz. 05:00:00 przez rafa 1184
![]() | Debiutancki, fabularny obraz polskiego dokumentalisty Jacka BÅ‚awuta „Jeszcze nie wieczór”, nagrodzony „Srebrnymi Lwami” oraz „ZÅ‚otym Kangurem” podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni, to propozycja kina absolutnie wyjÄ…tkowego. |
To niezafałszowana narracja o przekleństwie i błogosławieństwie starości. To poruszający i porażający obraz ludzi, którzy z uporem maniaka powtarzają:
Jeszcze w zielone gramy. Jeszcze nie umieramy
W najróżniejszych sztukach gramy
Lecz w tej, co się skończy źle
Jeszcze nie
Długo nie
Akcja filmu rozgrywa siÄ™ w Domu Aktora Weterana Scen Polskich w Skolimowie. Jego pensjonariusze - niegdysiejsi królowie sceny - borykajÄ… siÄ™ z beznamiÄ™tnÄ… codziennoÅ›ciÄ… jesieni życia. Nić rutyny pÄ™ka, gdy w Skolimowie pojawia siÄ™ nowy mieszkaniec – aktor Jerzy (w tej roli Jan Nowicki). Temperamentny, nienasycony, niespokojny. SÅ‚ynny „Wielki Szu” staje siÄ™ inspiracjÄ… starzejÄ…cych siÄ™ aktorów, a jego propozycja wystawienia „Fausta” wywoÅ‚uje lawinÄ™ entuzjazmu i ożywienia w oÅ›rodku. Weterani sceny ubiegajÄ… siÄ™ o role. Nawet ci, których jedynÄ… przestrzeÅ„ życiowÄ… stanowiÄ… cztery Å›ciany dawno nieodwiedzanego pokoju, decydujÄ… siÄ™ na udziaÅ‚ w spektaklu, który może okazać siÄ™ ich ostatnim wyjÅ›ciem na scenÄ™ i ostatniÄ… okazjÄ… do ukÅ‚onu w stronÄ™ publicznoÅ›ci.
W filmie tym dokument tańczy z fikcją namiętne tango. Być może w tym tkwi źródło autentyczności fabularnej. Efekt ten zbudował reżyser m.in. dzięki zaangażowaniu aktorów, którzy występują w roli samych siebie: Nina Andrycz, Irena Kwiatkowska, Wieńczysław Gliński, Witold Gruca, Kazimierz Orzechowski. Aktorski warsztat zdaje się być dodatkiem. Emocje wyryte są na twarzy, w pochylonej sylwetce, w zapadniętych oczach, drgających dłoniach, w traconej pamięci, w milczących, wykrzywionych ustach.
W ubiegÅ‚ym roku Jan Nowicki za pierwszoplanowÄ… rolÄ™ Jerzego otrzymaÅ‚ GłównÄ… NagrodÄ™ podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Bez wÄ…tpienia Nowicki potwierdziÅ‚ i obroniÅ‚ klasÄ™ swego warsztatu. Konsekwentnie, od pierwszej do ostatniej sekwencji, buduje postać artysty „dążącego”, o ustawicznej Å›wieżoÅ›ci umysÅ‚u i równie ustawicznej trzeźwoÅ›ci wczorajszej. Przy tym sarkastycznego, autoironicznego, zdystansowanego intelektualisty.
Na uwagę zasługuje kreacja Beaty Tyszkiewicz, czyli filmowej Róży - zatopionej w nostalgicznych wspomnieniach o pięknie minionym, żyjącej sentymentem. Dumna i samotna z własnego wyboru. Otulona w kokon czterech ścian, arystokratycznym skinieniem zaprasza do aktorskiej gry w miłosnego pokera jej wiernego, naiwnego adoratora. I pojawia się pytanie - ile jest Beaty Tyszkiewicz w filmowej Róży? Cóż, w dramacie tym, każdy jest trochę sobą, a trochę swoim filmowym alter ego...
W drugoplanowej roli MaÅ‚gorzaty pojawia siÄ™ - Sonia Bohosiewicz (ubiegÅ‚oroczna laureatka polskiej nagrody filmowej OrzeÅ‚ 2008 w kategorii Odkrycie Roku). Jak siÄ™ okazuje, w konwencji jurnej, dorodnej dziewczyny, przepeÅ‚nionej miejskim folkiem (w której to widzieliÅ›my jÄ… w „Rezerwacie”), mÅ‚oda aktorka nie ma sobie równych.
Ogromne emocje wywoÅ‚uje, wpleciona w filmowÄ… narracjÄ™, historia aktorskiego małżeÅ„stwa Barbary i Freda (w tych rolach Danuta Szaflarska oraz Fabian Kiebicz). WÄ…tpliwoÅ›ci uczuciowe staruszki - Barbary, dajÄ… wyraz jej wewnÄ™trznej mÅ‚odoÅ›ci. Równie silnych wzruszeÅ„ dostarcza postać Sodolskiego, który mimo poważnej choroby i ryzyka Å›mierci na scenie, decyduje siÄ™ na udziaÅ‚ w spektaklu i wciela siÄ™ w postać doktora Fausta (w tej roli Stefan Burczyk). WÄ…tki te, pogłębiajÄ… wielowymiarowość poruszanego przez BÅ‚awuta tematu staroÅ›ci. Reżyser porusza siÄ™ po przestrzeniach metafizycznych, a zarazem „metafilmowych”, gdyż możemy na tÄ™ produkcjÄ™ patrzeć również z perspektywy jej autotematycznoÅ›ci. „Jeszcze nie wieczór” to refleksja o potÄ™dze Sztuki przez duże „S”. Sztuki bÄ™dÄ…cej magiÄ…, oddziaÅ‚ujÄ…cej na jej rzemieÅ›lników i przypadkowÄ… publiczność.
Niebagatelne ujęcia, nadają poszczególnym scenom wymiar symboliczny. W tym filmie wszystko mówi. Wszystko, co widzimy na ekranie, jest nam pokazane z jakiejś konkretnej przyczyny. To wypowiedź konsekwentna, pełna i logiczna. Nie brakuje tu dobrego humoru - wyważonego, naturalnego, inteligentnego. Dzięki temu, mamy do czynienia z ciepłym obrazem chwytania chwili, celebracji życia w jego najtrudniejszym, wieczornym okresie. To wyjątkowa opowieść o trudnej miłości, gorzkim przemijaniu, aktorskich marzeniach i ufności, że jeszcze nie wieczór, ten wieczór.
Reżyser zwykł żartować, że jego marzeniem jest, aby młodzi widzowie po projekcji filmu chcieli się od razu zestarzeć. Jednak paradoksalnie, z filmu wyłania się obraz starości, której tragedią nie jest (jak twierdził O. Wilde) to, że człowiek się starzeje, lecz to, że pozostaje młodym. Więc co za wariat, u licha! Pragnie się zestarzeć? Co za wariat pragnie być wiecznie młodym w ułomnym więzieniu własnego ciała?
Jedno jest niepodważalne. JeÅ›li zadaniem sztuki, a szczególnie najpopularniejszej dziÅ› ze wszystkich - sztuki filmowej, jest kraść emocje, to film „Jeszcze nie wieczór” jest zÅ‚odziejem bezwzglÄ™dnym.
Sylwia Gawłowska
Jeszcze w zielone gramy. Jeszcze nie umieramy
W najróżniejszych sztukach gramy
Lecz w tej, co się skończy źle
Jeszcze nie
Długo nie
Akcja filmu rozgrywa siÄ™ w Domu Aktora Weterana Scen Polskich w Skolimowie. Jego pensjonariusze - niegdysiejsi królowie sceny - borykajÄ… siÄ™ z beznamiÄ™tnÄ… codziennoÅ›ciÄ… jesieni życia. Nić rutyny pÄ™ka, gdy w Skolimowie pojawia siÄ™ nowy mieszkaniec – aktor Jerzy (w tej roli Jan Nowicki). Temperamentny, nienasycony, niespokojny. SÅ‚ynny „Wielki Szu” staje siÄ™ inspiracjÄ… starzejÄ…cych siÄ™ aktorów, a jego propozycja wystawienia „Fausta” wywoÅ‚uje lawinÄ™ entuzjazmu i ożywienia w oÅ›rodku. Weterani sceny ubiegajÄ… siÄ™ o role. Nawet ci, których jedynÄ… przestrzeÅ„ życiowÄ… stanowiÄ… cztery Å›ciany dawno nieodwiedzanego pokoju, decydujÄ… siÄ™ na udziaÅ‚ w spektaklu, który może okazać siÄ™ ich ostatnim wyjÅ›ciem na scenÄ™ i ostatniÄ… okazjÄ… do ukÅ‚onu w stronÄ™ publicznoÅ›ci.
W filmie tym dokument tańczy z fikcją namiętne tango. Być może w tym tkwi źródło autentyczności fabularnej. Efekt ten zbudował reżyser m.in. dzięki zaangażowaniu aktorów, którzy występują w roli samych siebie: Nina Andrycz, Irena Kwiatkowska, Wieńczysław Gliński, Witold Gruca, Kazimierz Orzechowski. Aktorski warsztat zdaje się być dodatkiem. Emocje wyryte są na twarzy, w pochylonej sylwetce, w zapadniętych oczach, drgających dłoniach, w traconej pamięci, w milczących, wykrzywionych ustach.
W ubiegÅ‚ym roku Jan Nowicki za pierwszoplanowÄ… rolÄ™ Jerzego otrzymaÅ‚ GłównÄ… NagrodÄ™ podczas Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Bez wÄ…tpienia Nowicki potwierdziÅ‚ i obroniÅ‚ klasÄ™ swego warsztatu. Konsekwentnie, od pierwszej do ostatniej sekwencji, buduje postać artysty „dążącego”, o ustawicznej Å›wieżoÅ›ci umysÅ‚u i równie ustawicznej trzeźwoÅ›ci wczorajszej. Przy tym sarkastycznego, autoironicznego, zdystansowanego intelektualisty.
Na uwagę zasługuje kreacja Beaty Tyszkiewicz, czyli filmowej Róży - zatopionej w nostalgicznych wspomnieniach o pięknie minionym, żyjącej sentymentem. Dumna i samotna z własnego wyboru. Otulona w kokon czterech ścian, arystokratycznym skinieniem zaprasza do aktorskiej gry w miłosnego pokera jej wiernego, naiwnego adoratora. I pojawia się pytanie - ile jest Beaty Tyszkiewicz w filmowej Róży? Cóż, w dramacie tym, każdy jest trochę sobą, a trochę swoim filmowym alter ego...
W drugoplanowej roli MaÅ‚gorzaty pojawia siÄ™ - Sonia Bohosiewicz (ubiegÅ‚oroczna laureatka polskiej nagrody filmowej OrzeÅ‚ 2008 w kategorii Odkrycie Roku). Jak siÄ™ okazuje, w konwencji jurnej, dorodnej dziewczyny, przepeÅ‚nionej miejskim folkiem (w której to widzieliÅ›my jÄ… w „Rezerwacie”), mÅ‚oda aktorka nie ma sobie równych.
Ogromne emocje wywoÅ‚uje, wpleciona w filmowÄ… narracjÄ™, historia aktorskiego małżeÅ„stwa Barbary i Freda (w tych rolach Danuta Szaflarska oraz Fabian Kiebicz). WÄ…tpliwoÅ›ci uczuciowe staruszki - Barbary, dajÄ… wyraz jej wewnÄ™trznej mÅ‚odoÅ›ci. Równie silnych wzruszeÅ„ dostarcza postać Sodolskiego, który mimo poważnej choroby i ryzyka Å›mierci na scenie, decyduje siÄ™ na udziaÅ‚ w spektaklu i wciela siÄ™ w postać doktora Fausta (w tej roli Stefan Burczyk). WÄ…tki te, pogłębiajÄ… wielowymiarowość poruszanego przez BÅ‚awuta tematu staroÅ›ci. Reżyser porusza siÄ™ po przestrzeniach metafizycznych, a zarazem „metafilmowych”, gdyż możemy na tÄ™ produkcjÄ™ patrzeć również z perspektywy jej autotematycznoÅ›ci. „Jeszcze nie wieczór” to refleksja o potÄ™dze Sztuki przez duże „S”. Sztuki bÄ™dÄ…cej magiÄ…, oddziaÅ‚ujÄ…cej na jej rzemieÅ›lników i przypadkowÄ… publiczność.
Niebagatelne ujęcia, nadają poszczególnym scenom wymiar symboliczny. W tym filmie wszystko mówi. Wszystko, co widzimy na ekranie, jest nam pokazane z jakiejś konkretnej przyczyny. To wypowiedź konsekwentna, pełna i logiczna. Nie brakuje tu dobrego humoru - wyważonego, naturalnego, inteligentnego. Dzięki temu, mamy do czynienia z ciepłym obrazem chwytania chwili, celebracji życia w jego najtrudniejszym, wieczornym okresie. To wyjątkowa opowieść o trudnej miłości, gorzkim przemijaniu, aktorskich marzeniach i ufności, że jeszcze nie wieczór, ten wieczór.
Reżyser zwykł żartować, że jego marzeniem jest, aby młodzi widzowie po projekcji filmu chcieli się od razu zestarzeć. Jednak paradoksalnie, z filmu wyłania się obraz starości, której tragedią nie jest (jak twierdził O. Wilde) to, że człowiek się starzeje, lecz to, że pozostaje młodym. Więc co za wariat, u licha! Pragnie się zestarzeć? Co za wariat pragnie być wiecznie młodym w ułomnym więzieniu własnego ciała?
Jedno jest niepodważalne. JeÅ›li zadaniem sztuki, a szczególnie najpopularniejszej dziÅ› ze wszystkich - sztuki filmowej, jest kraść emocje, to film „Jeszcze nie wieczór” jest zÅ‚odziejem bezwzglÄ™dnym.
Sylwia Gawłowska
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 7 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 8 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 503 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Komentarze |