W piątek, 25 lipca, wystąpił Łukasz Mazur, wspólnie z Sebastianem Sipą (gitara basowa) i Łukaszem Szafrańskim (perkusja) prezentując jazzowe interpretacje melodii wywodzących się pierwotnie z naszego regionu, a następnie - po zaaranżowaniu na nowo - zebranych pod nazwą: "Impresje Świętokrzyskie". Z entuzjastycznym przyjęciem spotkały się zarówno grane przez nich utwory żywiołowe, energetyczne - a wśród nich oparty na motywach ludowych "Mój Obereq" oraz kompozycja Włodka Kiniorskiego "Świśliniec", wymagająca szczególnej maestrii ze strony wykonawców i przez to tym bardziej doceniona przez słuchaczy - jak też liryczny, zgodnie z tradycją w jakiej powstał spokojny "Mój Qujawiak" a także, co było niespodzianką, impresja na temat popularnej piosenki "Zielono mi".

Po zakończeniu koncertu zespół pozostał na scenie jako wyjściowy skład dla swoistego, międzynarodowego jam session, gdzie folkowe nuty zagrane przez gości Europeade przeplatały się z jazzowym instrumentarium naszych muzyków. Recital "Korzenie" w wykonaniu Agnieszki Kowalczyk z zespołem (sobota, 26 lipca) był niezapomnianym, jedynym w swoim rodzaju spektaklem, gdzie refleksyjne, nostalgiczne pieśni obecnych w naszym kraju religii i kultur: chrześcijańskiej, żydowskiej, łemkowskiej, cygańskiej zaistniały w świadomości odbiorców, prawdopodobnie na ogół po raz pierwszy, obok utworów rodem z tradycji folkloru różnych regionów Polski - Kurpie, Mazowsze, Świętokrzyskie. Wybrane zostały przez jego autorkę i jednocześnie solistkę subiektywnie - jako określające w pewien sposób naszą tożsamość "z miejscem, krainą w której żyjemy". Towarzyszyli jej muzycy: Witek Góral - gitary i puzon, Łukasz Mazur - fortepian oraz instrumenty perkusyjne, Rafał Gęborek - trąbka, a także gościnnie: Piotr Górka - kontrabas i Michał Peiker - perkusja. Występ uatrakcyjnił niewątpliwie dodatkowo fenomenalny ruch sceniczny wokalistki.

Widzowie co prawda nie tańczyli wraz z nią, ale naładowani pozytywną energią oraz zaproszeni przez gospodynię wieczoru Ewę Urbańską do dalszego uczestnictwa w Europeade - już na kieleckim rynku - ruszyli w miasto, aby nadal celebrować to święto. Edyta Mróz