Kielce v.0.8

Kultura
Krzysztof Kasowski: CieszÄ™ siÄ™ z tego, co mam

 drukuj stron�
Kultura Rozmowy Krzysztof Kasowski,Kasa,Literatura Muzyka
Wys�ano dnia 13-05-2013 o godz. 08:28:48 przez rafa 54162

Krzysztof „K.A.S.A.” Kasowski, pochodzÄ…cy z Kielc muzyk - wokalista, kompozytor, autor tekstów, a także jednej (na dzieÅ„ dzisiejszy) powieÅ›ci - mimo zaledwie dwudziestoletniej obecnoÅ›ci na scenie, już kilkakrotnie byÅ‚ przez media ogÅ‚aszany ojcem...



Jego dzieci to: pierwszy kielecki skÅ‚ad rapowy ZespóÅ‚ Downa, Kapela z Miasta Kielce, lokalne nagrody muzyczne Scyzoryki, wreszcie książka pt. „Kontrakt”. Jest zadowolony ze swoich dokonaÅ„, ale myÅ›li też o mÅ‚odszych kolegach z branży. Jednym chce podać pomocnÄ… dÅ‚oÅ„, innych ostrzega, aby lepiej tej drogi co on nie wybierali.

EM: Słowami swojego najnowszego hitu zachęcasz słuchaczy, aby cieszyli się z tego, co mają. Sam musisz chyba być zadowolony ze swoich osiągnięć po 20 latach obecności na scenie?

KKK: Na pewno jestem zadowolony. Co prawda nigdy nie byÅ‚em w pierwszej lidze muzycznej w Polsce, może na wierzchoÅ‚ku drugiej - kiedy byÅ‚o „Macho”, a później „PiÄ™kniejsza” - ale i tak to jest wiÄ™cej niż sobie wyobrażaÅ‚em. ZdajÄ™ sobie sprawÄ™, że zwÅ‚aszcza w obecnym czasie jest dużo utalentowanych osób, które nie majÄ… tyle szczęścia co ja, wiÄ™c rzeczywiÅ›cie cieszÄ™ siÄ™ z tego, co mam - że jakiÅ› tam talent mam... Gram caÅ‚y czas, co kilka lat nagrywam hit. Udaje mi siÄ™ z tego żyć, udaje mi siÄ™ zatrudniać przyjacióÅ‚; Kielczan oczywiÅ›cie, mieszkajÄ…cych w Warszawie. I tym siÄ™ cieszÄ™ naprawdÄ™.

EM: Jakie wydarzenie uznałeś za formalny początek tej muzycznej kariery?

KKK: Debiut to wÅ‚aÅ›ciwie rok 1991 - miaÅ‚em wtedy 20 lat - w kieleckim PaÅ‚acyku ZieliÅ„skiego, na jednej z imprez organizowanych przez WÅ‚odka Kiniorskiego. Natomiast kilka tygodni później wystÄ…piÅ‚em na maÅ‚ej scenie w Jarocinie, z ZespoÅ‚em Downa. Podobno jurorzy powiedzieli o nim, że używa za dużo wulgaryzmów, a byli to m.in. Kuba Wojewódzki, Jurek Owsiak, Walter CheÅ‚stowski. Część chciaÅ‚a nas promować, a część stwierdziÅ‚a, że jesteÅ›my nieobliczalni i lepiej nas odrzucić.

Co zabawne, na poczÄ…tku przez dobrych kilka lat miaÅ‚em kontakt praktycznie ze scenÄ… alternatywnÄ…, rockowÄ… czy jazzowÄ…, za sprawÄ… WÅ‚odka Kiniorskiego. Dzisiaj w to może trudno uwierzyć, ale do komercyjnej dziaÅ‚alnoÅ›ci zachÄ™ciÅ‚ mnie dopiero Tymon TymaÅ„ski w 1995 roku. WystÄ™powaliÅ›my wtedy na WioÅ›nie Jazzowej przed jego zespoÅ‚em MiÅ‚ość. ZapytaÅ‚ mnie o to, co jeszcze robiÄ™, powiedziaÅ‚em że piszÄ™ piosenki typu „Reklama”... Po wysÅ‚uchaniu mojego demo stwierdziÅ‚, że powinienem z nimi pójść do dużej firmy pÅ‚ytowej, bo majÄ… potencjaÅ‚. UdaÅ‚o mi siÄ™ podpisać kontrakt, który doprowadziÅ‚ do tego, że te utwory w tanecznych aranżacjach zostaÅ‚y wypromowane w mediach - i tak wÅ‚aÅ›nie osiÄ…gnÄ…Å‚em pierwszy sukces, w 1996 roku.

EM: ZaprosiÅ‚eÅ› na swój jubileuszowy koncert jako goÅ›ci artystów z Kielc. Jest to jednorazowy projekt?

KKK: GoÅ›cie z KasÄ…! Można powiedzieć, że wÅ‚aÅ›nie ten projekt trwa 20 lat. ZespóÅ‚ K.A.S.A., czteroosobowy, który dziÅ› na koncercie nazwaÅ‚em „Small Band” - w odróżnieniu od Big Bandu Jana Tokarza - to sÄ… muzycy z Kielc i województwa, chociaż akurat mieszkajÄ…cy w Warszawie. WspóÅ‚pracujÄ™ od lat z Kielczanami, bardzo sobie to ceniÄ™. Mamy tutaj wyjÄ…tkowe poczucie rytmu i humoru - dlatego ciężko mi jest czasem wspóÅ‚pracować z muzykami z innych stron, bo nie czujÄ… tego.

EM: Założona przez Ciebie Kapela z Miasta Kielce nadal istnieje?

KKK: Nie, to byÅ‚ jednorazowy projekt, ale może siÄ™ kiedyÅ› odrodzi... Dzisiaj sÅ‚uchaÅ‚em w drodze Radia Kielce - audycji Bronka OpaÅ‚ko „Radio Pigwa”, dużo muzyki ludowej. I to byÅ‚a taka muzyka ludowa jakÄ… znam, z poczuciem humoru, z lekko dwuznacznymi tekstami. Kapela z Miasta Kielce byÅ‚a jakby żartem wymierzonym w kierunku Kapeli ze Wsi Warszawa, którÄ… uważaÅ‚em za odrobinÄ™ pretensjonalnÄ…, choć oczywiÅ›cie o dobrym poziomie muzycznym. Ja uważam, że muzyka ludowa ma trochÄ™ wiÄ™cej luzu i to chciaÅ‚em udowodnić - że to nie tylko pieÅ›ni religijne, jakiÅ› smutny czy tragiczny lament chÅ‚opski, tylko caÅ‚y czas żywa muzyka, że można do niej też napisać tekst - podobnie jak to czyniÄ… górale. My naprawdÄ™ mamy bardzo wiele cech wspólnych. Sam czujÄ™ siÄ™ póÅ‚-góralem podhalaÅ„skim, mam rodzinÄ™ w Nowym Targu; co prawda nie identyfikujÄ™ siÄ™ z nimi aż tak bardzo, bo siÄ™ tam nie wychowaÅ‚em, niemniej jednak genetycznie to siedzi we mnie. Mamy jakÄ…Å› swojÄ… tożsamość. Góry ÅšwiÄ™tokrzyskie to pierwszy region na poÅ‚udnie od Warszawy, który ma już swojÄ… lekkÄ… gwarÄ™, swoje produkty, muzykÄ™. Na tym ma polegać Unia Europejska, jako Europa Regionów; „ÅšwiÄ™ty Krzyż” - Santa Cruz po hiszpaÅ„sku, Sainte Croix po francusku, Holy Cross Mountains po angielsku - to jesteÅ›my my.

EM: Czy jesteÅ› zadowolony z kierunku, w którym rozwinęły siÄ™ wymyÅ›lone przez Ciebie Scyzoryki? Przyznawane sÄ… już za różnorodne dokonania artystyczne, nie tylko muzyczne...

KKK: CieszÄ™ siÄ™, że moi mÅ‚odsi koledzy siÄ™ tym zajÄ™li, bo ja po tylu latach, jakie minęły od pierwszej edycji zapomniaÅ‚em wrÄ™cz o tym. Obecnie jestem na tej imprezie honorowym goÅ›ciem, prowadzÄ…cym albo tylko obserwatorem. Nie mam w zasadzie wpÅ‚ywu na to, kto dostaje nagrody. Jestem czasem jurorem, ale to wtedy jest jeden z gÅ‚osów w jednej czy dwu kategoriach.
Scyzoryki wedÅ‚ug mojego pomysÅ‚u byÅ‚y zupeÅ‚nie inne - byÅ‚y czymÅ› abstrakcyjnym, zabawÄ…, happeningiem, żartem. Obecnie jest to nasze lokalne komercyjne przedsiÄ™wziÄ™cie. Takie sÄ… czasy. Ale ważne jest to, że mÅ‚odzi artyÅ›ci dziÄ™ki temu mogÄ… po raz pierwszy w ogóle być zauważeni, mogÄ… dostać tzw. skrzydeÅ‚, motywacji do rozwijania siÄ™. To jest ta sama nazwa, idea, ale żyje już wÅ‚asnym życiem. Wtedy zaczynaliÅ›my: ja, Liroy, Piasek i inni, a WÅ‚odek Kiniorski nas jakby scaliÅ‚. To byÅ‚a impreza dla naszego pokolenia.
Fajnie by byÅ‚o, gdyby teraz komuÅ› siÄ™ udaÅ‚o. Show business jest dla mÅ‚odych ludzi, dlatego wspóÅ‚pracujÄ™ z mÅ‚odymi, jak na przykÅ‚ad Ola LipiÅ„ska czy Dominik Skrzyniarz; sÄ… rewelacyjni. Niewielu jest facetów z takÄ… kulturÄ… wokalnÄ…, z takim wyczuciem swingu jak Dominik - co sÅ‚ychać byÅ‚o akurat na dzisiejszym koncercie, gdy wykonywaÅ‚ utwory z lat 40. i 50. ChciaÅ‚bym, żeby zaistniaÅ‚ na scenach muzycznych, bo zasÅ‚uguje na to. To jest pokolenie, które poprzez Å‚atwiejszy dostÄ™p do muzyki, do jej nauki, czy też do instrumentów, ma szanse zdobyć dużo wiÄ™cej niż my. Ja jestem jakby przy okazji promotorem, mam nadziejÄ™, że sam talent Dominika siÄ™ obroni tak czy inaczej. Ale oczywiÅ›cie bogactwem mÅ‚odego artysty jest doÅ›wiadczenie, wiÄ™c każdy wystÄ™p, szczególnie z takim zespoÅ‚em - Big Bandem - to cenny kapitaÅ‚.

EM: Twoje utwory Å›piewa już troje znanych wokalistów. Czy zamierzasz częściej pisać piosenki z myÅ›lÄ… o innych artystach?

KKK: ChciaÅ‚bym, ale prawdÄ™ mówiÄ…c jest to dosyć trudne, bÄ™dÄ…c niezależnym. Leszcze promujÄ… mojÄ… piosenkÄ… swoje ostatnie wydawnictwo, a być może to jest ich ostatni singiel. Edyta Strzycka i RafaÅ‚ Brzozowski też wykonywali moje utwory; piszÄ™ i muzykÄ™, i teksty. BÄ™dÄ™ nadal to robić, traktujÄ…c jako moje dodatkowe zajÄ™cie.

EM: Nie można nie wspomnieć o Twoim najmÅ‚odszym dziecku - wydana w czerwcu tego roku książka pt. „Kontrakt” to powieść. Czy jednak jest czystÄ… fikcjÄ… literackÄ…? Czy jakieÅ› elementy autobiografii również zawiera?

KKK: To jest sytuacja podobna, jak w przypadku Woody Alena: graÅ‚ reżysera z Manhattanu pod innym nazwiskiem - a przecież wiemy, że jest faktycznie reżyserem z Manhattanu. WystÄ™powaÅ‚ jako reżyser filmów dokumentalnych - a wiemy, że robi fabularne. I to byÅ‚a ta różnica. Tak samo jest z mojÄ… książkÄ…. Bohaterem jest Kris, który chce być muzykiem, przeprowadza siÄ™ z Kielc do Warszawy, podpisuje kontrakt, robi karierÄ™ w poÅ‚owie lat 90. - podobnie jak ja. WÅ‚aÅ›ciwie wszystko siÄ™ zgadza i na poczÄ…tku, i w Å›rodku, i na koÅ„cu. Chodzi jednak tak naprawdÄ™ o coÅ› innego - o cenÄ™, jakÄ… siÄ™ pÅ‚aci za życie z muzyki; o to, jak wyglÄ…da różnica miÄ™dzy tym, co sobie wyobrażamy, a rzeczywistoÅ›ciÄ…. Każdy mÅ‚ody czÅ‚owiek, który uważa że ma jakiÅ› talent, czy też de facto go ma, a chce zostać zawodowym muzykiem – musi podpisać umowy z menadżerami, z firmÄ… pÅ‚ytowÄ…. Musi po prostu umożliwić handel tÄ… muzykÄ…, swojÄ… postaciÄ… niejako. I nagle siÄ™ okazuje, że ktoÅ› inny zaczyna kierować jego życiem...

EM: Czy mÅ‚ody wykonawca może w tej książce znaleźć wskazówki jak zaistnieć w show businessie?

KKK: Jak jÄ… przeczyta do poÅ‚owy, to - mam nadziejÄ™ - zrezygnuje z tego pomysÅ‚u (Å›miech). Jest to coraz trudniejszy zawód.

EM: Czyżby Twoim celem było zniechęcenie do niego?

KKK: Być może trochÄ™... Raczej ostrzeżenie. Może trochÄ™ wyolbrzymiÅ‚em moje sytuacje - trochÄ™ wiÄ™kszy wzlot, trochÄ™ wiÄ™kszy upadek - oraz psychicznÄ… presjÄ™, pod jakÄ… może siÄ™ znaleźć ktoÅ›, kto debiutuje, wystÄ™puje, ma kontakt z mediami, producentami, plotkami na swój temat. Ale to naprawdÄ™ bywa bardzo mÄ™czÄ…ce. I o tym jest też ta książka.

EM: ZÅ‚apaÅ‚eÅ› tego bakcyla? Niektórzy mówiÄ…, że to nieuchronne, aby po napisaniu jednej książki zabrać siÄ™ od razu za nastÄ™pnÄ…...

KKK: Z punktu widzenia „show businessowego” pisanie książek jest traceniem czasu i pieniÄ™dzy. O ile na muzyce można jakoÅ› zarobić, to z pisania książek chyba żyć siÄ™ nie da. Może sobie na to pozwolić kilku pisarzy w Polsce, najbardziej popularnych.

EM: Czyli po prostu spełniłeś tylko swoje marzenie sprzed lat?

KKK: DokÅ‚adnie. I oczywiÅ›cie bÄ™dÄ™ to robiÅ‚, w wolnych chwilach - ponieważ mam akurat taki moment, że nie gram już stu koncertów jak kiedyÅ›, tylko na przykÅ‚ad trzydzieÅ›ci, bo trzymam pewien poziom i takie jest na mnie zapotrzebowanie. DziÄ™ki temu mam wiÄ™cej czasu chociażby na pisanie kolejnej książki, czy na wymyÅ›lanie nowych utworów.
CzÄ™sto mówi siÄ™ o tzw. powrotach wykonawców na scenÄ™, ale duża część muzyków wcale tak naprawdÄ™ nie powraca. PiszÄ… caÅ‚y czas piosenki, które jednak w danym momencie przegrywajÄ… konkurencjÄ™ z innymi, bÄ…dź sÄ… przeznaczone dla Å›cisÅ‚ych fanów danego wykonawcy, czy sÄ… bardziej niszowe. Chociaż sÄ… też tacy, którzy rzeczywiÅ›cie majÄ… sporÄ… przerwÄ™ w nagrywaniu i po 10 latach powracajÄ….

EM: Czy chcesz coś powiedzieć o swoich planach?

KKK: Nie mam szczególnych planów. Nawet ten jubileusz byÅ‚ takim jakby zbiegiem okolicznoÅ›ci, Rysiek Pomorski powiedziaÅ‚ mi o Big Bandzie, dyrygent Jan Tokarz wybraÅ‚ utwory, zaprosiliÅ›my goÅ›ci... Teraz bÄ™dÄ™ bardziej aktywny, kiedy przyjdzie odpowiedni moment. Od 12 lat jestem niezależny od firm pÅ‚ytowych, rozgÅ‚oÅ›ni radiowych czy telewizyjnych stacji. Jest to trudna droga, ale po prostu nie potrafiÄ™ inaczej. Nikt mi nie mówi, co mam grać, jak siÄ™ ubierać, co mówić w wywiadach - a tak jest u wiÄ™kszoÅ›ci muzyków, którzy podpisali kontrakty z menadżerskimi firmami. CeniÄ™ sobie tÄ™ wolność, nawet jeÅ›li wiąże siÄ™ z niÄ… mniejsza popularność.

EM: Życzę powodzenia i dziękuję za rozmowę.

RozmawiaÅ‚a: Edyta Mróz.


Rozmawiała Edyta Mróz, foto: kasa.com.pl


Komentarze

Error connecting to mysql