Kino Recenzje
Wys�ano dnia 29-08-2006 o godz. 08:00:00 przez pala2 562
Wys�ano dnia 29-08-2006 o godz. 08:00:00 przez pala2 562
![]() | Hennnn daleeeeko mi do znawcy kina, jednak Uma Thurman to dla mnie ikona filmów Quentina Tarantino - kobieta nietuzinkowa, silna, postać, która nastawia na ciekawą, wciągającą, po prostu dobrą produkcję. |
Jakież było moje rozczarowanie po obejrzeniu "My super ex-girlfirend"! Faktem jest, że nastawiłam się na zupełnie inny klimat (gatunek, który sama sobie nazwałam "obrazami Tarantiny"), więc moje mało pozytywne odczucia nie powinny mieć wpływu na decyzję o wyborze tego seansu dla ludzi pragnących relaksu przy komiksowej, tyci tyci romantycznej komedii.
Tytułowa bohaterka, G-Girl, to superman w spódnicy (z taką, jak dla mnie, domieszką szybującego Neo z "Matrix Rewolucje" - achhh, ten styl lotu:P), która wiecznie zajęta ratowaniem świata, nie zna pojęcia miłości. W sytuacji, gdy wreszcie to ktoś (Matt Saunders grany przez Luka Wilsona) pomaga jej, po prostu się "zakochuje". I tu widz odkrywa kolejną, przemyślaną konstrukcję kobiecej natury - tam gdzie zbyt duża kumulacja hormonów, tam nie powinno być siły fizycznej. W przypływie uczuć G-Girl demoluje (dosłownie) życie swego partnera, a że facet (w dodatku zakochany w zupełnie innej kobiecie) zdominowany czuć się nie lubi, więc zrywa znajomość i... niczym w typowych scenariuszach filmów akcji - ucieka przed zemstą.
Film lekki, przyjemny, dosyć przewidywalny. Problem w tym, że ciężko go podciągnąć pod dobry jakiegokolwiek gatunku, ponieważ:
1. Zwolennicy komedii romantycznych pragną czegoś na wzór "Kate i Leopold", "Dziewczyna z Alabamy", "Mój chłopak się żeni" - ciepłych, czułych opowieści, których bajkowość nie opiera się na "atomówce" szybującej w przestworzach, by wyłapać zagrażające Ziemi komety.
2. Zwolennicy komiksów szybko dojdą do wniosku, że G-girl daleko do X-mena.
3. Dzieci zaczną pytać, czemu superbohaterka połamała łóżko temu panu?
Ciężko mi wystawić notkę "My super ex-girlfriend" - tym ciężej, że to moja pierwsza recenzja a ocenianie raczej nie leży w mojej naturze. Mnie do gustu nie przypadł... ale w przypadku grupy znajomych o typowo sprzecznych gustach, może się okazać właściwym kompromisem... zwłaszcza, gdy średnia wiekowa = 13... Na tym kończę, nim zostanę zlinczowana.
Tytułowa bohaterka, G-Girl, to superman w spódnicy (z taką, jak dla mnie, domieszką szybującego Neo z "Matrix Rewolucje" - achhh, ten styl lotu:P), która wiecznie zajęta ratowaniem świata, nie zna pojęcia miłości. W sytuacji, gdy wreszcie to ktoś (Matt Saunders grany przez Luka Wilsona) pomaga jej, po prostu się "zakochuje". I tu widz odkrywa kolejną, przemyślaną konstrukcję kobiecej natury - tam gdzie zbyt duża kumulacja hormonów, tam nie powinno być siły fizycznej. W przypływie uczuć G-Girl demoluje (dosłownie) życie swego partnera, a że facet (w dodatku zakochany w zupełnie innej kobiecie) zdominowany czuć się nie lubi, więc zrywa znajomość i... niczym w typowych scenariuszach filmów akcji - ucieka przed zemstą.
Film lekki, przyjemny, dosyć przewidywalny. Problem w tym, że ciężko go podciągnąć pod dobry jakiegokolwiek gatunku, ponieważ:
1. Zwolennicy komedii romantycznych pragną czegoś na wzór "Kate i Leopold", "Dziewczyna z Alabamy", "Mój chłopak się żeni" - ciepłych, czułych opowieści, których bajkowość nie opiera się na "atomówce" szybującej w przestworzach, by wyłapać zagrażające Ziemi komety.
2. Zwolennicy komiksów szybko dojdą do wniosku, że G-girl daleko do X-mena.
3. Dzieci zaczną pytać, czemu superbohaterka połamała łóżko temu panu?
Ciężko mi wystawić notkę "My super ex-girlfriend" - tym ciężej, że to moja pierwsza recenzja a ocenianie raczej nie leży w mojej naturze. Mnie do gustu nie przypadł... ale w przypadku grupy znajomych o typowo sprzecznych gustach, może się okazać właściwym kompromisem... zwłaszcza, gdy średnia wiekowa = 13... Na tym kończę, nim zostanę zlinczowana.
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 228 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 1 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/article.php on line 246 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Warning: Missing argument 7 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 8 for DisplayTopic(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 91 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 477
Warning: Missing argument 2 for OpenTable(), called in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/modules/News/comments.php on line 503 and defined in /home/klient.dhosting.pl/rafanoo/wici.info/public_html/themes/Wici/theme.php on line 267
Komentarze |