"Casino Royale" pokazano jednocześnie w trzech wielkich kinach przy Leicester Square. 4,5 tysiąca biletów wysprzedano do ostatniego miejsca. Cały dochód przeznaczono na cele dobroczynne. Polska premiera filmu już w piątek.

Począwszy od 1962 roku rola agenta 007 wylansowała już trzech słynnych aktorów: Seana Connery, Rogera Moore'a i Pierce'a Brosnana. Dwaj inni George Lazenby i Timothy Dalton nie zapisali się tak dobrze w pamięci widzów.

Wybór 38-letni Daniela Craiga do roli Bonda wywołał burzę. Krytykowano m.in. jego wygląd. Po raz pierwszy w historii gra go blondyn. Twórca tej postaci Ian Flaming opisał go jako bruneta. Tymczasem pierwsze recenzje są bardzo pochlebne. Krytykowany wcześniej aktor teraz określany jest jako "olśniewający" i jest porównywany do Seana Connery'ego.

"Casino Royale" to pierwsza z serii sensacyjnych powieści z Bondem napisanych przez Iana Fleminga. Daniel Craig uznał więc, że może sobie pozwolić na formowanie osobowości agenta 007 w miarę postępów akcji filmu. Craig został już zaangażowany do następnego, 22. Bonda, który ma powstać za 2 lata.

Pierwsza misja Jamesa Bonda jako agenta 007 prowadzi go do Le Chiffre, bankiera światowej sieci terrorystycznej. Po to, aby go powstrzymać i zniszczyć sieć, Bond musi pokonać Le Chiffre w partii pokera rozgrywanej w Casino Royale.

Początkowo Bond jest zirytowany, kiedy okazuje się, że do dostarczenia mu środków na wejście do puli rozgrywek zostaje wyznaczona piękna urzędniczka Departamentu Finansów, Vesper Lynd. Co więcej, kobieta ma także pilnować rządowych pieniędzy.

Kiedy, jednak Bond i Vesper wychodzą cało z serii ataków Le Chiffre i jego ludzi, zaczyna rozwijać się między nimi uczucie prowadzące do wydarzeń, które już na zawsze ukształtują życie Bonda.