W najbliższych godzinach za pomocą urządzenia pirotechnicznego specjaliści z NASA przerwą ostatnie połączenie sondy Spirit z lądownikiem.

Potem robot wykona serię obrotów i ustawi się naprzeciw rampy, po której zjedzie na powierzchnię Marsa.

Dostarczone przez Spirit szczegółowe zdjęcia dostarczają nowych informacji na temat procesów, które ukształtowały powierzchnię planety.

Wielu naukowców jest zdania, że struktura skał sugeruje, że zostały uformowane przez wodę.

"Fakt, że widzimy więcej spękanych skał niż gdziekolwiek indziej oznacza dla mnie, że w ich uformowanie zaangażowana była woda", powiedział jeden z naukowców misji, Michael Malin. Dodał jednak, że wyjaśnienia mogą być różne.

Specjaliści próbują także rozwikłać zagadkę "magicznego dywanu", jak nazwano specyficzną strukturę skał wokół lądownika.

Drobinki skalne wokół miejsca lądowania sondy są zbite i przypominają ziemskie błoto.

"Ten materiał zachowuje się bardzo dziwnie, jednak prawdopodobieństwo, by zlepiła go woda jest bardzo niewielkie", powiedział Malin. Dodał, że z podobnym zjawiskiem naukowcy zetknęli się także podczas poprzednich misji na Marsa w latach 70 i podczas misji Pathfinder w 1997 roku.

Robot spędzi na powierzchni planety około 90-ciu dni, przemieszczając się w promieniu kilkuset metrów, analizując skały i glebę i poszukując śladów wody i życia.