Teraz Pokrzywnica to jeszcze oaza spokoju, z dala od ruchliwych tras i zgiełku. - Jak u pana Boga za piecem - mówi Ewa Hamera, sprzątaczka ze szkoły, która oprowadzała nas po około sześciohektarowym parku. To pozostałość po dworskim majątku. Pracował w nim ojciec zmarłego w ubiegłym roku pisarza Jana Koprowskiego. Urodził się on w Pokrzywnicy w 1918 r., mieszkał we wsi kilka lat, a wspomnienia z tego wczesnego dzieciństwa zawarł w autobiograficznej "Opowieści o moim ojcu".

W miejscu, gdzie stał dwór, znajduje się krąg na ognisko. Na fundamentach jednego z budynków gospodarczych zbudowana została szkoła. Ukryta jest wśród potężnych kasztanowców i klonów. Na skraju wysokiej skarpy, u podnóża której znajduje się suche jeszcze dno zalewu Wióry, rosną sędziwe lipy. Jedna z nich, o obwodzie pnia 4 metry, liczy sobie około 300 lat. Nieco dalej przy dróżce, po obu stronach której znajduje się kilka gospodarstw, podziwiać można równie stare modrzewie - także pomniki przyrody. Z dawnej alei zostały trzy. Zwracają uwagę potężne pnie i rozłożyste konary, zakryte nieco przez gałęzie wyrosłych w ich cieniu drzew.

Na skraju parku, w centrum wsi zachował się natomiast dwukondygnacyjny murowany spichlerz. Jak informuje data nad drzwiami, zbudowany został w 1866 r. Jego część służy jako remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Pokrzywnicy, a także jako kaplica, w której w niedzielę i święta odprawiane są msze.

Biegnąca przez wieś droga tuż za spichlerzem znika w malowniczym wąwozie, jakich wiele w okolicy.


Jak tam trafić

Aby dojechać do Pokrzywnicy, należy z drogi Nowa Słupia - Starachowice skręcić w Chybicach w prawo. Przez wieś prowadzi też niebieski pieszy szlak turystyczny Pętkowice - Święty Krzyż.