Kielce v.0.8

Nauka Technika
Siedem nieporozumień wokół teorii Darwina

 drukuj stron�
Nauka Technika Åšwiat Cywilizacja
Wys�ano dnia 30-05-2009 o godz. 09:00:00 przez rafa 3620

W tym roku Darwina; w dwusetną rocznicę jego urodzin i 150 rocznicę teorii ewolucji największym złudzeniem byłoby przypuszczać, że teoria ewolucji raz na zawsze pozbyła się ze swoich krytyków.

Chociażby dla tego, że jakby elegancką ta teoria nie była i jakby całe wagony empirycznych dowodów na jej potwierdzenie dostarczać to i tak z łatwością będzie błędnie interpretowana.

Aby nie doznać niepotrzebnie zawodu i uprzedzić zaskoczenie zamieszczam przegląd siedmiu największych nieporozumień o Darwinie (1809-1882) i jego teorii ewolucji (1859) a także dlaczego te nieporozumienia istnieją.


Teoria ewolucji jest przecież tylko teorią?

To jest bardzo czÄ™ste nieporozumienie. Jakby to teorie byÅ‚y ‘tylko’ teoriami: spekulacjami które mogÄ… być równie dobrze faÅ‚szywe. Strukturalne posiadanie wÄ…tpliwoÅ›ci jest ważnym punktem wyjÅ›cia nauki i każda teoria mogÅ‚aby okazać siÄ™ nieprawdziwÄ…. Jednak sÄ… teorie które „siedzÄ… wyjÄ…tkowo mocno w siodle”. Teoria ewolucji jest wÅ‚aÅ›nie taka mocnÄ… teoriÄ…. Siedzi prawie tak mocno w siodle jak twierdzenie Pitagorasa. Nikt nie wÄ…tpi w prawdziwość jego twierdzenia: A² = B² + C². To możemy Å‚atwo udowodnić wiÄ™c nikt w to nie wÄ…tpi.

Teoria ewolucji jest prawie tak samo niewÄ…tpliwa jak twierdzenie Pitagorasa. Jeżeli istnieje różnorodność organizmów, jeżeli dzieci dziedziczÄ… cechy po rodzicach i jeżeli istnieje ‘struggle for life’ (walka o życie w której tylko część organizmów żyje na tyle dÅ‚ugo aby zdążyć mieć potomstwo) – wówczas mamy do czynienia z procesem ewolucji. W tym twierdzeniu nie ma luk.

Stale prowadzone sÄ… badania rozwoju procesów ewolucji w przeszÅ‚oÅ›ci jak i teraz: jak to możliwe, że ostrogony przez ostatnie miliony lat tak maÅ‚o siÄ™ zmieniÅ‚y? I co jest z ewolucjÄ… osy figowej? – aby wymienić kilka przykÅ‚adów. SÄ… punkty nie do koÅ„ca zbadane i niepewne ale sama teoria ewolucji stoi mocno na dwóch nogach.


A powstanie życia?! Tego ewolucja nie tłumaczy

Teoria ewolucji rzeczywiście nie tłumaczy powstania życia. Dotąd nie ma nieporozumień. Nieporozumieniem jednak jest założenie, że to jest właśnie luką w teorii. Tymczasem teoria ewolucji tłumaczy nam według jakiego procesu życie się rozwija, opowiada o stałej przemianie życia a nie o jego powstaniu.

Prawo grawitacji mówi nam o przyciąganiu ciał; z powodu grawitacji jabłko spada na ziemię zamiast od drzewa odlatywać. Ale prawo grawitacji nie mówi nam nic o tym jak grawitacja powstała. To nic nie ujmuje temu prawu. Nie po to też jest to prawo powstało. Analogicznie, brak wytłumaczenia powstania życia nie ujmuje nic teorii ewolucji.

Faktycznie nie mamy pewności jak powstało życie na Ziemi, choć na ten temat jest wiele spekulacji. Może jest to wynik chemicznych reakcji w pierwotnej zupie? Może życie przywiało z dalekich planet gdzie istnieje dużo dłużej? Może rzeczywiście stał się cud? Na te wszystkie spekulacje teoria ewolucji jest odporna.


Ewolucja dba aby zwierzęta i rośliny były coraz lepsze

To jest bardzo duże nieporozumienie. BÅ‚Ä™dnÄ… jest wiara, że procesy ewolucyjne troszczÄ… siÄ™ o to aby wszystko co żyje byÅ‚o coraz lepsze. To jest bardzo kuszÄ…ce ale bÅ‚Ä™dne zaÅ‚ożenie. Pierwszy prehistoryczny ptak umiaÅ‚ ledwie podfrunąć metr - kiedy dzisiaj ptaki potrafiÄ… lecieć tysiÄ…ce kilometrów – niektóre nawet bez przystanku. Prehistoryczny czÅ‚owiek byÅ‚ zgarbionÄ…, gÅ‚upiÄ… maÅ‚pÄ… - kiedy dzisiaj jesteÅ›my dumnymi, inteligentnymi, “prawdziwymi” ludźmi. Wszystko siÄ™ udoskonala dziÄ™ki ewolucji.

Jednak ewolucja nie zna kierunku. Nie idzie do przodu. Po prostu idzie. Jak Å›lepy szuka drogi w koÅ‚o. Wszystko siÄ™ stale zmienia i to co w zmieniajÄ…cym siÄ™ Å›wiecie najlepiej pasuje – to zostaje najdÅ‚użej. Ewolucja nie idzie w konkretnym kierunku. SÅ‚onie w przyszÅ‚oÅ›ci niekoniecznie bÄ™dÄ… wiÄ™ksze niż dzisiejsze i ludzie w przyszÅ‚oÅ›ci niekoniecznie bÄ™dÄ… mÄ…drzejsi niż my – może bÄ™dÄ… wÅ‚aÅ›nie gÅ‚upsi.


Ludzie pochodzą od małpy

Znana jest powszechnie karykatura Darwina z ciaÅ‚em maÅ‚py – jakoby teoria ewolucji sugerowaÅ‚a nasze pochodzenie od maÅ‚py. To nie jest tak. W każdym bÄ…dź razie nie pochodzimy od takich maÅ‚p jakie my znamy dzisiaj: naszymi prarodzicami nie byÅ‚y szympansy lub orangutany. PrawdÄ… jest, że mamy z maÅ‚pami wspólnych przodków, ale tych mamy także z tygrysami, Å›limakami i paprotkami.

HistoriÄ™ życia można zilustrować na przykÅ‚adzie drzewa: wszystkie liÅ›cie na drzewie pochodzÄ… z jednego pnia. Tak samo życie – także my – mamy wspólnych przodków. W tej karykaturze Darwin mógÅ‚by mieć wiÄ™c równie dobrze ciaÅ‚o tygrysa lub królika.

Wspólni przodkowie współczesnego człowieka i małp żyli tylko znacznie bliżej w czasie niż nasi inni wspólni przodkowie a to oznacza, że mamy sporo wspólnego z małpami. Może więcej niż mieliśmy nadzieję.


Ewolucja jest “survival of the fittest” (walkÄ… o byt)

Termin ‘survival of the fittest’ (tÅ‚umaczona na polski jako: walka o byt, prawo silniejszego, dobór naturalny) pochodzi od filozofa Herberta Spencera a nie od Darwina. Spencer używaÅ‚ tego terminu jeszcze zanim Darwin opublikowaÅ‚ swoje dzieÅ‚o „O pochodzeniu gatunków” (On the Origin of Species). W pierwszych wydaniach tej książki termin ten w ogóle nie istniaÅ‚. Dopiero w piÄ…tym wydaniu, w rozdziale czwartym stanęło: „Natural selection; or the survival of the fittest” (naturalna selekcja czyli przeżycie najsilniejszych). Ten podtytuÅ‚ sugeruje, że wedÅ‚ug Darwina selekcja naturalna jest tym samym co przeżycie najsilniejszych. JeÅ›li wiÄ™c dla uproszczenia zaÅ‚ożymy, że głównym celem ewolucji jest selekcja naturalna wówczas rzeczywiÅ›cie wyglÄ…daÅ‚oby na to, że darwinowskÄ… teoriÄ™ ewolucji można sprowadzić do przeżycia najsilniejszych.

Jednak i tu mamy do czynienia z nieporozumieniem. Lub raczej z bÅ‚Ä™dem myÅ›lowym. To wszystko z powodu znaczenia angielskiego sÅ‚owa „fit”. Fit znaczy coÅ› jak „w dobrej kondycji”. MyÅ›limy zaraz o wysportowanym mężczyźnie w siÅ‚owni (fitness). Jakby to tylko najsilniejszy przeżyÅ‚. Tak nie jest. Fit znaczy przede wszystkim „pasujÄ…cy”. Najbardziej pasujÄ…ce organizmy przeżywajÄ…; te które pasujÄ… do swojego Å›rodowiska.

AnalizujÄ…c to sÅ‚owo dalej można by sÅ‚owo fit interpretować jak „być dobrym w przeżyciu”. Survival of the fittest – czytaj jak: kto jest dobry w przeżywaniu ten przeżywa. Dosyć oczywiste.


Coś tak skomplikowanego jak oko nie może powstać przez coś tak prostego jak ewolucja

To jest często wysuwany argument przeciwko teorii ewolucji. Ewolucja jest prostym i ślepym procesem, więc jakby mogła być w stanie zmajstrować coś tak genialnego jak oko? Toż to tak jakby ślepy, niewykształcony robotnik z taśmy produkcyjnej sam całego Boeinga 747 zmontował! W to nikt nie uwierzy.

Rozumowanie jest następujące: oko składa się z wielu części które osobno nie mają funkcji; siatkówka, soczewka, tęczówka. Co ci po oku z soczewką ale bez siatkówki? Albo po siatkówce bez soczewki? Takie oczy nie mają funkcji, więc siatkówka, soczewka i tęczówka musiały powstać jednocześnie a nie kroczek po kroczku w procesie ewolucji.

Także to rozumowanie się nie zgadza. Jeśli oko z soczewką ale bez siatkówki rzeczywiście nie ma sensu to odwrotnie - tak. Powiem więcej: jest wiele stworzeń które mają takie właśnie oczy. A jeśli już dorobiło się stworzonko siatkówki, to jakaś soczewka też by mu się z czasem przydała. W skrócie: także coś tak złożonego jak oko, może kroczek po kroczku, przez ślepy i bezmyślny proces ewolucji zostać zrealizowane.

Powiem wiÄ™cej. JeÅ›liby nasze oko zostaÅ‚o zaprojektowane to byÅ‚by to kiepski projektant. Naczynia krwionoÅ›ne i nerwowe przecinajÄ… oko przed siatkówkÄ… przez co Å›wiatÅ‚o musi siÄ™ przez tÄ… gmatwaninÄ™ „nitek” przeciskać zanim trafi na naszÄ… siatkówkÄ™. Do tego przewody nerwów wzrokowych muszÄ… jeszcze z tego oka wyjść aby trafić do mózgu a ponieważ znajdujÄ… siÄ™ przed siatkówkÄ…, wiÄ™c muszÄ… siÄ™ przez niÄ… przebić. Dlatego mamy takÄ… przykrÄ… Å›lepÄ… plamkÄ™: kawaÅ‚ek siatkówki „bez obrazu”. To wynika z faktu, że nasze oczy powstaÅ‚y w wyniku procesu ewolucji a nie zostaÅ‚y zaprojektowane lub wymyÅ›lone.


Nie powinniśmy pomagać słabym bo to jest sprzeczne z procesem ewolucji

To jest także znane nieporozumienie spoÅ‚ecznego darwinizmu które najwiÄ™cej zwolenników miaÅ‚o w pierwszej poÅ‚owie XX wieku. Rozumowanie jest nastÄ™pujÄ…ce: jeżeli ewolucja jest dobra i jeżeli pomaganie sÅ‚abym jest sprzeczne z ewolucjÄ… to logicznie myÅ›lÄ…c lepiej nie pomagać sÅ‚abym. Rozumowanie jest logiczne ale konkluzja nie. BÅ‚Ä…d leży przede wszystkim w pierwszym „jeżeli”. Ewolucja nie jest dobra lub zÅ‚a. Ewolucja po prostu jest; w niej nie ma nic dobrego ani zÅ‚ego.

To rozumowanie jest faktycznie takie samo jak: jeżeli grawitacja jest dobra a rakieta sprzeciwia siÄ™ grawitacji, wiÄ™c rakiety nie sÄ… dobre. Oczywistym jest, że to jest bÅ‚Ä™dna konkluzja. Nie dlatego, że rakiety sprzeciwiajÄ… siÄ™ grawitacji – bo one to faktycznie robiÄ… i wygrywajÄ… z grawitacjÄ… – ale dlatego, że grawitacja nie jest zÅ‚a albo dobra. Ona jest. Tak jak i proces ewolucji.

Ponadto to drugie „jeżeli” z rozumowania jest także bÅ‚Ä™dne. Pomoc sÅ‚abszym nie jest sprzeczna z procesem ewolucji. Natura daje nam masÄ™ przykÅ‚adów pomocy sÅ‚abszym. WÅ‚aÅ›nie dziÄ™ki ewolucji.

Autor: Bas Haring*
Tłumaczył: Andrzej Skibiński
Źródło: wiatrak.nl
*Bas Haring jest filozofem, wykładowcą Katedry Publicznego Zrozumienia Nauki na Uniwersytecie w Lajdzie.


Komentarze

Error connecting to mysql