Zbliżają się święta - to okres żniw dla operatorów komórkowych. W tym czasie wysyłamy najwięcej SMS-ów w całym roku. Według danych Polkomtela, w ubiegłym roku w Wigilię, w szczytowym momencie, wysyłaliśmy nawet 1500 SMS-ów na sekundę. W 2005 roku wysłaliśmy ponad 200 mln SMS-ów w Wigilię i około 150 mln SMS-ów w okresie noworocznym.

Tegoroczne święta mogą być pod tym względem rekordowe, analitycy szacują, że liczba SMS-ów grubo przekroczy 230 mln. Przy takim natężeniu sieci SMS-y mogą przychodzić nawet z kilkudziesięciogodzinnym opóźnieniem.

Co na to operatorzy?

Jak co roku słychać sygnały od operatorów, że nie dadzą się zaskoczyć, że sobie poradzą. Jednak rok w rok jakoś im to nie wychodzi. To my użytkownicy mamy problemy z wysyłaniem SMS-ów, z dzwonieniem do bliskich. Tego się nie da uniknąć, a powód jest prosty: za dużo osób wysyła SMS-y, za dużo osób naraz wykonuje połączenia.

Z SMS-ami problem jest mniejszy niż z połączeniami. Nieważne, kiedy wyślemy, ważne, że SMS dojdzie. Z połączeniami jest zupełnie inaczej - nieważne, ile razy próbujemy zadzwonić, bo i tak się nie dodzwonimy! Pamiętam sytuację sprzed dwóch lat, gdy w noc sylwestrową chciałem zadzwonić do bliskich. Przez blisko trzy godziny nie miałem możliwości wykonania połączenia. Sieć była tak przeciążona, że nawet wysłanie SMS-a było niemożliwe.

Gdy przyjdzie czas podliczeń, to nie my, a operatorzy będą się chwalić ilością wysłanych SMS-ów. Szkoda tylko, że żaden z nich nie wspomni, ile SMS-ów nie udało się wysłać. Miejmy nadzieję, że podczas tegorocznych świąt nie będziemy mieć problemów z przeciążeniem sieci. Ale jak mówi stare porzekadło "nadzieja matką głupich...".

Nasza rada jest taka, by się nie przejmować tym, że nie uda nam się wysłać SMS-a czy zadzwonić. Nie będziecie przecież jedynymi, którzy będą mieć z tym problemy.