Reżyser – Danny de Vito przez każdego znany i pamiÄ™tany np. z ilmów: „Bliźniacy”, „Wyrzuć mamÄ™ z pociÄ…gu”. To zapowiadaÅ‚o, że bÄ™dzie to dobra komedia. Poza tym główne role zagrane przez Bena Stillera i Drew Barrymore zachÄ™ciÅ‚y do pójÅ›cia wÅ‚aÅ›nie na ten film. MaÅ‚e zakupy w Tesco (bagietka i takie tam rzeczy) i o godzinie 18.40 mogliÅ›my zasiąść na wygodnych fotelach.

Film opowiada o pewnej mÅ‚odej parze z Nowego Yorku, która poszukuje, a w koÅ„cu znajduje „dom swoich marzeÅ„”. Tak im siÄ™ przynajmniej wydawaÅ‚o. Na poczÄ…tku jest wszystko w porzÄ…dku. Oni zajmujÄ… parter, a „przemiÅ‚a sÄ…siadka” – Pani Connelly (Ellen Essell) piÄ™tro. PiÄ™kne chwile siÄ™ koÅ„czÄ… po wprowadzeniu. Okazuje siÄ™, że starsza pani zaczyna zatruwać im życie. On nie może skoÅ„czyć książki. A termin goni. Ona traci pracÄ™. Po tym w mÅ‚odych ludziach uwalniajÄ… siÄ™ najgorsze instynkty.

Z ułożonych i miłych ludzi przemieniają się w zdesperowanych i gotowych na wszystko, by walczyć o odrobinę ciszy i spokoju. Zaczyna się walka niemalże na śmierć i życie. Nawet para wynajmuje płatnego mordercę, żeby tylko pozbyć się staruszki. A film kończy się...Może jednak nie napiszę czym, każdy niech przekona się sam.

Film ten podobno jest komedią dla tych wszystkich, którzy mają sąsiadów. I to jest prawda. Bo prawie wszyscy mamy kogoś po drugiej stronie ściany. Polecam go wszystkim, którzy pragną się pośmiać i trochę przy okazji rozerwać. W skali od 1- 10. Film zasługuje przynajmniej na 8.
Przekonajcie siÄ™ sami.