Kielce v.0.8

Sport i Rekreacja
Superoes VII: Biała Śmierć

 drukuj stron�
Sport i Rekreacja Recenzje
Wys�ano dnia 23-07-2010 o godz. 15:09:49 przez rafa 3904

Piąta eliminacja Superoesu nie przyniosła zwycięstwa czerwonemu Mitsubishi Lancer z rejestracją T0 VACAT - nie oznacza to jednak, że nie wygrał jej Rafał Grzesiński.



Po prostu- etatowy tryumfator kryterium Toru Kielce zmienił auto. Biały Lancer, na którego „blachach” widnieje napis T2 VACAT (w ten sposób kierowca promuje rodzinną firmę, której zawdzięcza swe starty) uległ uszkodzeniu w trakcie szóstej eliminacji (19 czerwca), ale już na początku lipca pomógł zawodnikowi koła Scyzzor.com uzyskać czwarte miejsce w piątej a drugie- w szóstej rundzie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski w Sopocie.

Koledzy ze Scyzzora obdarzyli Rafała Grzesińskiego przydomkiem „Kiler”. Nawiązując do tego pseudonimu można powiedzieć, że zarówno na piątym jak i na siódmym Superoesie nadzieje na zajecie pierwszego miejsca odebrała rywalom „Biała Śmierć”.
Zwycięstwo wywalczone 17 lipca było szczególnie efektowne, gdyż szybka trasa próby pozwoliła na to by „Kiler” jako jedyny zawodnik osiągnął czasy poniżej dwóch minut. Udało mu się to dwukrotnie: w drugiej i trzeciej próbie.

O drugie miejsce w klasie 6 i w „generalce” siódmego Superoesu walczyli Piotr Ostrowski oraz Grzegorz Waszkowski. „Ostry” popełnił pomyłkę na pierwszym przejeździe, ale w dwóch pozostałych był szybki i bezbłędny. W przeciwieństwie do sędziów, którzy doliczyli mu niczym nieuzasadnioną karę. Postawą fair-play wykazał się „Waszka”, zgłaszając gotowość potwierdzenia, że rywal nie miał kontaktu z żadną z przeszkód.

„Wirtualna” kara dla Piotra Ostrowskiego nie była najbardziej widowiskowym „wyczynem”- czas w granicach minuty i pięćdziesięciu jeden sekund odnotowany dla Opla Corsy mógł skłonić pozostałych na rozdaniu nagród widzów i zawodników do rozglądania się po sali za znanym z angielskiego programu „Top Gear” fenomenalnym kierowcą Stigiem. Mylić się jest rzeczą ludzką, nie naprawiać swych błędów- cechą sędziów piłkarskich. Sporty motorowe są ze swej natury z techniką za pan brat, więc pomyłki z łatwością sprostowano.

Klasę pierwszą zdominował Rafał Cheda. Jego Seat Arosa dzięki motocyklowemu silnikowi ma aż 140 koni mechanicznych, co przy tak lekkim aucie daje mu dużą przewagę. Zdobywca drugiej lokaty, krakowianin Dariusz Bednarowski dysponuje autem pięćdziesięciokonnym, za to cieszącym się sympatią widzów. Fiat 126p nie tylko budzi sentymenty, ale także pozwala „wykręcać” dobre czasy. „Maluchy” zajęły miejsca od drugiego do czwartego- za Dariuszem Bednarowskim uplasował się Piotr Szałas, a czwarte miejsce wywalczyła jedyna w stawce kobieta Lidia Barańska-Szulc w zaledwie dziesięcioletnim Fiacie 126p z pożegnalnej serii Happy End.
Do aut z motorami o pojemności od 1000 do 1300 centymetrów sześciennych zwycięsko wrócił Aleksander Muczko- to kolejny Scyzzor sponsorowany przez rodzinną firmę- Mudar (z takiego wsparcia korzysta też walczący w Rajdowym Pucharze Polski zawodnik grupy Mateusz Tutaj, którego Honda obklejona jest reklamami należącej do jego rodziny hurtowni Elektro-Jarex). O drugie miejsce rywalizowali Mateusz Grychowski i Bartosz Pawlik. Ostatecznie, dzięki świetnemu wynikowi ostatniej próby przypadło ono Mateuszowi.

Klasę trzecią podbiło osiem Hond. CRXy i Civiki są na tyle dobrymi autami, że na zdobycie czwartego miejsca pozwolił Maciejowi Piwnikowi samochód z seryjnym silnikiem. Zwyciężył Robert Mazurkiewicz przed Danielem Jędrzejczakiem i Rafałem Pawlakiem.
W gronie aut z silnikami o pojemności od 1600 do 2000 ccm także wygrała Honda Civic z Grzegorzem Bają za kierownicą. Za Hondą ustawiła się skromna, złożona z pięciu aut grupa Renaultów. Rekord Guinessa na najdłuższą kolumnę aut francuskiej marki bito tego samego dnia w Poznaniu- tam zjawiło się im 678. Co ciekawe po Superoesie kielecki tor także został oddany we władanie „Renówek”. Swój „TrackDay” miał klub miłośników legendarnego modelu „5”.
W siódmej eliminacji kryterium Toru Kielce drugie i trzecie miejsce w klasie 4 przypadło Markowi Szczerbie w Clio RS i Wojciechowi Małogowskiemu za kierownicą Renault Megane.

Zwycięzcą klasy piątej okazał się Marcin Morengiel. Nieznacznie uległ mu Rafał Kita. Trzeci był Rafał Fedorowicz a czwarty Tomasz Morengiel. Każdy z tych zawodników zasiadał za kierownicą BMW E30. Wśród zawodników, którym szczególnie przeszkadzał upał był Ryszard Zyszczyński, który w swym Porsche uzyskał miejsce piąte.
Rozdanie nagród w „generalce” było tradycyjnie powtórką z klasy szóstej.
Gdy część „Scyzzorów” walczyła o prymat na Miedzianej Górze Mateusz Tutaj zdobywał dziewiąte miejsce w łącznej klasyfikacji Rajdu Krakowskiego oraz pierwsze w grupie „N”.

Mimo niewielkich zgrzytów Superoes to coraz więcej interesujących aut i coraz więcej ciekawych zawodników. Krainę, w której spoczywa Jeremi Wiśniowiecki odwiedził Pavlo Vyshnevetskyi, który rywalizował w klasie 6. Łukasz Zapała w swoim Fordzie Fiesta ma silnik R32 pochodzący z Volkswagena. Szczególnie elegancki był Fiacik Lidii Barańskiej-Szulc i to pomimo faktu, że Fiat 126p „Elegant” to model o sześć lat starszy niż „Happy End”.


Andrzej Szczodrak


Komentarze

Error connecting to mysql