W zasadzie w następstwie urazów powinna zejść z tego świata, ale kończy się wszystko na drobnym zadrapaniu. Tyle że nic nie pamięta: ani dokąd szła, ani co tu w ogóle robi. Szpital nie chce jej przyjąć. W tej sytuacji sprawczyni wypadku (Fox), żona miejscowego konserwatora zabytków i eksperta od malarstwa sakralnego (Dillane), przygarnia ją - zatrudniając jako opiekunkę dzieci. Cassie radziłaby sobie w tej roli całkiem nieźle, gdyby nie to, że regularnie nachodzą ją krwawe wizje, w których widzi śmierć swojego sześcioletniego podopiecznego oraz gwałtowne zgony mieszkańców miasteczka. Wkrótce okazuje się, że otoczona (osaczona?) jest członkami tzw. Zgromadzenia; ludźmi, którzy byli świadkami (w charakterze ciekawskich gapiów) ukrzyżowania Chrystusa.

Wszystkim polecam zapoznanie sie z tym "dziełem kinomatografii". Film mimo, że jest nielogiczny jeśli chodzi o fabularny przebieg potrafi wciągnąć widza.