Kielce v.0.8

Teatr
Joanna Kasperek: Teatr pachnie

 drukuj stron�
Teatr Rozmowy Joanna Kasperek,Teatr im. S. Żeromskiego,
Wys�ano dnia 19-08-2012 o godz. 10:07:10 przez rafa 16546

Z jednÄ… z najbardziej zapracowanych w tym sezonie aktorek kieleckiego Teatru im. Stefana Å»eromskiego – o tym, czy czeka na DzikÄ… Różę, dlaczego nie chce, żeby jej dzieci smakowaÅ‚y teatru i dla kogo zrobiÅ‚aby coÅ›, czego zazwyczaj nie robi…



W tym sezonie jest Pani chyba bardzo zajęta, gra Pani aż w trzech premierach?

Ten sezon jest wyjÄ…tkowy i caÅ‚e szczęście. Aktor to konglomerat skrajnoÅ›ci. Zawsze jest niezadowolony: jak za maÅ‚o pracy narzeka, że nie ma co robić, że siÄ™ nudzi i po co w ogóle uprawia ten zawód. Albo jest tak, że nie ma na nic czasu i wtedy zadaje pytanie, czy tak dalej można i w ogóle po co, żeby aż tak! Zwykle nie ma nic poÅ›rodku. Ja zdecydowanie wolÄ™ tÄ™ drugÄ… wersjÄ™. ChcÄ™ narzekać, że nie mam na nic czasu.

Ostatnio czÄ™sto pracuje Pani z uznanymi już, choć mÅ‚odymi reżyserami, jak Pani ocenia tÄ™ wspóÅ‚pracÄ™?

To fantastyczne. Najbardziej istotnym jest fakt, że oni w ogóle pojawili siÄ™ w Kielcach. Konkretnie „ci mÅ‚odzi”, z którymi pracowaÅ‚am, wnoszÄ… jakÄ…Å› absolutnie nowÄ… energiÄ™. SzczawiÅ„ska, Rubin, Rychcik – jako pokolenie trzydziestolatków, majÄ… zupeÅ‚nie inne doÅ›wiadczenia. Jestem niewiele od nich starsza, ale odczuwam przepaść pokoleniowÄ… i to jest fascynujÄ…ce – odkrywcze i poznawcze przede wszystkim w stosunku do mnie samej. Oni sÄ… inaczej uformowani, bo dorastali w innych czasach. W innym czasie zostali wychowani i majÄ… coÅ› innego do powiedzenia… coÅ› swojego. W nich odbija siÄ™ wspóÅ‚czesny Å›wiat.

Jaki zatem jest ten nowy teatr?


To teatr bardzo rozdarty. GÅ‚os pokolenia. Trudno to sprecyzować. W nim jest wiele problemów. Wszyscy mówiÄ… jednym gÅ‚osem, choć w różny sposób. Kod pozostaje ten sam. CiaÅ‚o, pÅ‚ciowość, seksualność. Nie chcÄ™ powiedzieć, że to teatr „skazanych bezwiednie samotników”, którzy stali siÄ™ nimi za sprawÄ… swoich rodzin, Å›rodowisk i czasu historycznego, w którym przyszÅ‚o im dorastać, ale coÅ› w tym jest… To fascynujÄ…cy ludzie i bogate osobowoÅ›ci.

Mianem teatru histerycznego okreÅ›la swoje spektakle RadosÅ‚aw Rychcik, z którym wÅ‚aÅ›nie przygotowuje Pani najnowszÄ… premierÄ™ – Niebezpieczne zwiÄ…zki Choderlosa de Laclosa.

Uwielbiam pracować z Radkiem i uważam, że jest wybitny. Nigdy nie zabiegam o rolÄ™ i udziaÅ‚ w konkretnej produkcji. Uważam, że w tym zawiera siÄ™ klasa aktora i dyscyplina, jakiej siÄ™ poddaje. Aktor musi być wybrany, a nie zabiegać o ten gest. Przyznam, że z luboÅ›ciÄ… obserwujÄ™ wszelkie aktorskie zabiegi i „mechanikÄ™”, jaka im towarzyszy, jeÅ›li chodzi o „pragnienie wziÄ™cia udziaÅ‚u w konkretnej produkcji”. Mam do tego dystans. Radka ceniÄ™ jako artystÄ™ i jestem gotowa do wziÄ™cia udziaÅ‚u w castingu do jego produkcji, czy to sÄ… Kielce czy każdy inny teatr.

Proszę opowiedzieć coś o swojej roli. Jak wyglądają przygotowania?

Czekam na ten spektakl. Nie da siÄ™ opowiedzieć o metodach pracy. PaÅ„stwo jako odbiorcy nie poczujecie do koÅ„ca tej atmosfery… tego zapachu. Co elementarne w tym przedsiÄ™wziÄ™ciu – to konkretna wizja. Reżyser przychodzi i wie, czego chce. Stawia aktorom konkretne zadania i nie ma to nic wspólnego z „przejÅ›ciem z prawej kulisy w lewÄ…”, bÄ…dź „pÅ‚ywaniem po literze tekstu”, co niestety czÄ™sto ma miejsce. Nie jest tak, że wychodzimy na scenÄ™ w poczuciu „robienia cacy teatru”, brnÄ…c w chaosie i bylejakoÅ›ci do dnia premiery. To precyzyjna konstrukcja. PowstajÄ…ca wieża roÅ›nie z każdym dniem. Superrobota.

Wcieli siÄ™ Pani w MarkizÄ™ de Merteuil…

Jest mi trudno mówić o mojej postaci. Jako aktorka nie czujÄ™ potrzeby nazywania. Markiza de Merteuil jest wÅ‚adcza, silna, stanowcza, razem z Valomntem (Wojciech Niemczyk) sÄ… moderatorami Å›wiata, w którym żyjÄ…. Ona powstaje we mnie z dnia na dzieÅ„.
Jednego dnia jest taka, drugiego dnia jest trochÄ™ inna, trzeciego dnia okazuje siÄ™, że jest kompletnÄ… furiatkÄ…, a czwartego dnia, że jest furiatkÄ…, która panuje nad tymi emocjami, a piÄ…tego i szóstego okazuje siÄ™, że nie dość, że panuje, to siÄ™ jeszcze z nich Å›mieje.

Ile w Pani jest z tej postaci?

To jest oczywiÅ›cie pytanie, które zawsze siÄ™ pojawia. OddajÄ™ jej swoje emocje. To jest jakaÅ› część mnie. Ale czy ja siÄ™ tak zachowujÄ™ na co dzieÅ„? OczywiÅ›cie, nie. RzÄ…dzÄ… mnÄ… emocje, jak każdym. My, aktorzy, wolimy trudne zadania. Wolimy siÄ™ z czymÅ› zmagać. Samo zmaganie jest fascynujÄ…ce i daje satysfakcjÄ™ poprzez fakt zwiÄ…zany z możliwoÅ›ciÄ… przeÅ‚amywania barier w nas samych. Barier wstydu czy niemocy.

Czy zawód aktora jest egoistyczny? Wykonuje siÄ™ go dla siebie, czy dla innych?

Im jestem starsza, tym częściej uważam, że jedno i drugie. OkÅ‚amaÅ‚abym PaniÄ…, gdybym powiedziaÅ‚a, że uprawiam ten zawód jedynie po to, aby innym dać przyjemność. Ja też lubiÄ™ siÄ™ wzruszać na scenie. LubiÄ™ korzystać ze swoich emocji i lubiÄ™ siÄ™ nimi bawić. To jest po prostu bardzo przyjemne. PowiedziaÅ‚abym nieprawdÄ™, twierdzÄ…c, że nie robiÄ™ tego również dla siebie samej.

Czy nie ma Pani czasem wrażenia, że zajmuje siÄ™ czymÅ›, w mniemaniu niektórych, niepoważnym, bez pożytku? Zamiast na przykÅ‚ad leczyć ludzi, Pani wciąż bawi siÄ™, jak maÅ‚a dziewczynka?


Ale to Pani powiedziaÅ‚a, choć oczywiÅ›cie jest w tym trochÄ™ prawdy. Zawsze wiedziaÅ‚am, że bÄ™dÄ™ aktorkÄ…. Jestem absolutnie tego Å›wiadoma, że uprawiam zawód wyjÄ…tkowy. Niemal na co dzieÅ„ wymykam siÄ™ rzeczywistoÅ›ci, realnemu Å›wiatu. Teatr jest niczym magiczny plac zabaw, w którym można zrobić „wszystko”. Można na jakiÅ› czas zamknąć siÄ™ w tej przestrzeni, żeby w niej pobyć, nasycić siÄ™ niÄ… i zamknąć szklane pudeÅ‚ko, aby znów wrócić do codziennoÅ›ci. Dobrze sobie z tym radzÄ™ dziÄ™ki rodzinie. Co do możliwych sposobów leczenia ludzi – zdania sÄ… podzielone.

Jest Pani matką trojga dzieci. Chciałaby Pani, żeby poszły w Pani ślady?


Zdecydowanie nie.

Mogłaby Pani pozbawić je tego wszystkiego, co sama tak bardzo sobie ceni?

Trzeba pamiÄ™tać, z czym wiąże siÄ™ podjÄ™cie takiej drogi. Jest tyle fantastycznych zawodów, które mogÄ… uprawiać. Åšwiat stoi otworem. Niech robiÄ… setki innych rzeczy... Do tej pory udawaÅ‚o nam siÄ™ z mężem przynajmniej nie przenosić teatru do domu. Nie wiem, czy powinnam siÄ™ do tego przyznać, ale moje dzieci nie widziaÅ‚y jeszcze żadnego spektaklu z moim udziaÅ‚em. Staram siÄ™ ich nie zarazić...

Swojego męża poznała Pani na scenie?


Męża poznaÅ‚am przy okazji pracy w Towarzystwie Wierszalin, w BiaÅ‚ymstoku. SpotkaliÅ›my siÄ™ na scenie i mieliÅ›my wspólne marzenie o teatrze. PrzechodziliÅ›my przez różne doÅ›wiadczenia teatralne. PracowaliÅ›my z Piotrkiem Cieplakiem we WspóÅ‚czesnym we WrocÅ‚awiu. ByÅ‚y trzy wersje jego przedstawienia Hotel pod AnioÅ‚em: wersja Europa, wersja Teatru WspóÅ‚czesnego, potem wersja niezależna w Fabryce Trzciny w Warszawie. PowstaÅ‚ film dokumentalny na podstawie tych doÅ›wiadczeÅ„. Wie Pani, to jest dÅ‚uga historia… musiaÅ‚ybyÅ›my siÄ™ osobno spotkać. MyÅ›lÄ™, że z mężem poruszamy siÄ™ w sferze wspólnych marzeÅ„ o teatrze i te marzenia sÄ… na wyciÄ…gniÄ™cie rÄ™ki.

Razem z mężem prowadziliÅ›cie też teatr w Domu Pomocy SpoÅ‚ecznej…


ZajmowaÅ‚am siÄ™ tym na poczÄ…tku, kiedy zamieszkaÅ‚am w Kielcach. Nie wiem, czy o tym opowiadać. To byÅ‚o tak dawno… Ania Sleźnik wymyÅ›liÅ‚a sobie – zamarzyÅ‚a!!!, żeby zrobić TEATR wÅ‚aÅ›nie ze swoimi podopiecznymi. Ja siÄ™ podjęłam tego zadania, zaryzykowaÅ‚am. To byÅ‚a supersprawa, Å›wietne doÅ›wiadczenie, ale i trudna praca. Mój mąż ma wielkÄ… ideÄ™. Musi siÄ™ Pani z nim spotkać, on wszystko wyjaÅ›ni…

Brała Pani udział w wielu niezależnych przedsięwzięciach, teraz pracuje w instytucjonalnym teatrze repertuarowym.

Gatunki, których dane mi byÅ‚o doÅ›wiadczyć i czas oddany teatrowi, procentujÄ… w pracy na scenie repertuarowej w klasycznym jej rozumieniu, takiej jakÄ… jest kielecki teatr. MyÅ›lÄ™, że zasada dotyczy wszystkich scen bez wyjÄ…tku. On sam (teatr kielecki) jest dla mnie również doÅ›wiadczeniem i nie jest powiedziane, że w przyszÅ‚oÅ›ci nie bÄ™dzie ono kluczowym w mojej drodze. Generalnie, każdy teatr ma swój czas. Aktor musi być ponadczasowy i rozumieć istotÄ™ „podjÄ™tej drogi”. Zaczęłam pracować w Wierszalinie tuż po studiach. NastÄ…piÅ‚a fuzja siÅ‚y i doÅ›wiadczeÅ„ wyniesionych ze szkoÅ‚y teatralnej. Wtedy wydaje siÄ™, że do nas Å›wiat należy i potrafimy wszystko. To jest fantastyczne. Jest w tym mÅ‚odość, niewinność... Potem doÅ›wiadczamy bolesnych stron tego zawodu. Pierwsze sześć lat byÅ‚o czasem fantastycznym z racji różnych podróży, festiwali, nagród. ByliÅ›my wÅ‚aÅ›ciwie takim teatrem zamkniÄ™tym – grupÄ…, która spotykaÅ‚a siÄ™ o jednej godzinie i praca trwaÅ‚a wÅ‚aÅ›ciwie w nieskoÅ„czoność… praktycznie bez przerwy...

JeÅ›li chodzi o niezależnÄ… dziaÅ‚alność… myÅ›lÄ™, że dla wielu sÄ… to potrzeby trzeciego rzÄ™du. W takim Domu Pomocy sÄ… potrzebne pieniÄ…dze na wybudowanie stoÅ‚ówki, nowe Å‚awki, nowy telewizor do Å›wietlicy, a nie na teatr. Do tego musimy dojrzeć, ale wierzÄ™, że teatr nie umrze i w Kielcach jest miejsce na nowÄ… – profesjonalnÄ… scenÄ™, która skupi wokóÅ‚ siebie różne Å›rodowiska dotychczas defaworyzowane. To dziaÅ‚anie powinno mieć charakter miÄ™dzynarodowy w punkcie wyjÅ›cia i stanowić o micie zaÅ‚ożycielskim takiego ruchu.

Gdyby Pani miała taką możliwość, przeniosłaby się do Warszawy?

Ja przyjechaÅ‚am z Warszawy do Kielc. SprzedaÅ‚am mieszkanie w Warszawie i po 15 latach wróciÅ‚am do swojej „maÅ‚ej ojczyzny”. PracowaÅ‚am w RozmaitoÅ›ciach i Polonii. W życiu przeprowadzaÅ‚am siÄ™ już 17 razy i mam nadziejÄ™, że to koniec (chociaż w tym zawodzie nie ma nic na staÅ‚e). Nie muszÄ™ już przeżywać tak silnych emocji, mogÄ™ czerpać przyjemność z „okruchów dobrego teatru” i radość z posiadania rodziny. 90 procent moich kolegów, gdyby mieli takÄ… propozycjÄ™, pewnie by siÄ™ nie zastanawiaÅ‚o. SÄ… jeszcze mÅ‚odzi i sÄ… „w ataku”, a o rodzinie nie ma mowy. Ja to rozumiem i w jakiÅ› sposób ceniÄ™. Cicho sekundujÄ™ im w dążeniach do realizacji marzeÅ„. Oni podejmujÄ… takie próby i chwaÅ‚a im za to. Nie wiedzÄ… jeszcze, że „Warszawa” nie jest wyznacznikiem i kryterium dla uprawiania tego zawodu. Można być wolnym w Kielcach i niewolnikiem w Warszawie. Odwrotnie również. To zależy od tego, z kim siÄ™ pracuje i jakie sÄ… cele. Na prowincji można robić teatr artystyczny bez żadnych kompleksów, ponieważ prowincja jako taka, nie jest pojÄ™ciem geograficznym.
ReasumujÄ…c – przeprowadzki najprawdopodobniej nie bÄ™dzie.


Rozmawiała: Paulina Drozdowska, zdjęcia: Rafał Nowak

Joanna Kasperek


...

  Album Joanna Kasperek


Komentarze

Error connecting to mysql